miło było usłyszeć cos Polskiego w filmie :)
Mam na myśli pierogi z mięsem, kołduny :)
Główna bohaterka opowiada o nich :)
No i z rozmowy w barze wynika, że główna bohaterka to prawdopodobnie córka polskich emigrantów.
Dlaczego podniecamy się na słowo "Polak" lub na jakąś wzmiankę o czymś co jest w jakiś sposób powiązane z Polską? Ciekawe czy inne narodowości też tak mają?
Wiesz dlaczego? Bo miło usłyszeć coś o polskiej kulturze za granicą. Wiedzieć że w miejscu Polski nie ma czarnej dziury, kraju widmo. Każdy kraj ma na pewno tak samo. Cieszymy się że jest o nas choć najmniejsza wzmianka bo to znaczy że ktoś o nas pamięta, nasze jedzenie jest znane ale to dobrze o nas świadczy. Nie jesteśmy nienawistni i jesteśmy dumni ze swoich ludzi za granicą.
Brednie. To kompleksy ciemnego ludu i idiotyczna tęsknota do głaskania po główce. Tyle tylko, że nie ma za co. A "nasze jedzenie" jest znane głównie na Jackowie i w innych podlejszych dzielnicach imigrantów.
PS
"Ciemniejsza strona Greya" to arcydzieło? Naprawdę?
w filmie ewidentnie podciągnęli ją pod polskich emigrantów którzy są liczni i mają duży wkład w min. powstanie USA.
w filmie ewidentnie podciągnęli ją pod polskich emigrantów którzy są liczni i mają duży wkład w min. powstanie USA. Słowacja dla nich to no where land.