Obejrzalem wczoraj te antykino i poczulem potrzebe napisania kilku rzeczy..Ten film byl chyba robiony w tydzien, o co w nim w ogole chodzilo? chyba sam seagal nie wie. absolutny zlepek epizodow..zauwazyliscie oprawe graficzna? rodem z mody na sukces. Poza tym, czy dostrzegliscie jak ten film zerznal z innych produkcji: scena hotelu: matrix, ten watek wojenny na poczatku- to jakas nieudolna kopia szeregowca ryana, akcja na koncu gdy seagal, oj wybaczcie JOHN odbija matke z synem- zywcem wzieta scena z kommando z kolejnym (tutaj szwarzeneger) No i te zalosne dopowiedzenia segala po tym jak elimunuje kolejnych wrogow( na Boga czy nikt nie moze go chociaz zadrasnac) jak z Jamesa Bonda.,,tyle ze tutaj komentazre te budza nasza (a przynajmniej moje) politowanie wobec bohatera. i najwazniejsze- zakonczenie na cmentarzu ABSOLUTNA KLASYKA Z SEAGALEM, ile filmow z jego udzialem sie tam konczy. dla mnie to nie ejst film akcji, lecz komedia, i to kiepska. tegotypu produkcje uwlaczaja szanujacym sie milosnikom dobrego kina. na koniec moj apel na wypadek jesli steven by zajzral na te strone- CZLOWIEKU SKONCZ!! szanujemy Cie za kilka dobrych filmow ale ile mozna powielac te same schematy..kasy nie masz czy co?