Jak nic, po obejrzeniu początku tego filmu mogłam powiedzieć tylko tyle, że akcja rozwija się tak prędko jak kultowa Śmierć w Wenecji z "Chłopaki nie płaczą". Nie wiem, w którym momencie zaczyna się wątek komediowy, a może ja się nie znam, ale film będę oglądać chyba na raty....
"Nie wiem, w którym momencie zaczyna się wątek komediowy..."
Dla mnie - w okolicach 75 sekundy filmu.