Na film natknąłem się przypadkiem i szczerze mówiąc po tytule "Najpierw strzelaj, potem zwiedzaj" spodziewałem się raczej luźnego kina akcji w stylu "Tylko strzelaj" lub czegoś podobnego. Zamiast tego dostałem perełkę w postaci absurdalnego "Mindfuc*a" po obejrzeniu którego nasuwa się sporo ciekawych pytań... np. czy...
więcejTrafiłem na ten film zupełnie przypadkowo, po polskim tytule spodziewałem się głupawej komedyjki kryminalnej, a dostałem kawał świetnego kina z dwiema popisowymi rolami! Najprzyjemniejsze zaskoczenie od bardzo długiego czasu.
Niewiele filmów jest w stanie pogodzić ze sobą 2 przeciwieństwa jakimi są tragedia i komedia , jednak "Najpierw strzelaj potem zwiedzaj" (chyba najgorsze polskie tłumaczenie tytułu od czasu "Szklanej pułapki" ) nie tylko to się udaje ale nawet ów film tworzy idealną kompozyję tych 2 elementów.
Film...
Film dla mnie osobiście genialny: dialogi, muzyka, aktorstwo, historia i jedno z najważniejszych - sama Brugia. Polecam x3000.
Bonus dla fanów - po wielu seansach zdecydowałem się odwiedzić samą Brugię i odnaleźć miejsca znane z filmu. Dodatkowo miałem ze sobą zdjęcia z kadrami filmu. Wykorzystałem je aby zrobić ich...
Sugerując się plakatem/ tytułem podchodziłem do tego filmu jak do komedyjki sensacyjnej, do obejrzenia i zapomnienia. Film okazał się być wysmakowaną czarną komedią, z elementami dramatu, w świetnym europejskim klimacie.
Plusy:
- precyzyjnie napisany scenariusz, wszystkie ważniejsze figurki na fabularnej planszy...
"W Brugii". Taki film oglądałam.
W życiu nie poszłabym do kina na coś co sie nazywa "najpierw strzelaj, potem zwiedzaj"!!!
Choć gra aktorska stała na naprawdę wysokim poziomie to wydaje mi się, że to właśnie
przepiękne zdjęcia są wizytówką tego filmu. Człowiek, który montował ten materiał jest po prostu
bogiem gradiacji/korekcji kolorów. To wszystko złożyło się na bardzo charakterystyczny film z
klimatem, który zdecydowanie polecam...
Wspaniały komediodramat! Bardzo nastrojowy, bardzo zabawny i smutny zarazem. Świetna muzyka, utwór przewodni doskonale buduje nastrój filmu. Wspaniała obsada. Nawet Farrell, za którym nie przepadam, doskonale sprawdził się w roli Ray Kida. Natomiast Gleeson i Fiennes zagrali po prostu genialnie. Na drugim planie...