Z malymi niedociagnieciami, doskonale zrealizowany, momentami wchodzacy pod skore, ale rowniez czasem brutalny. Swietna gra Colina Farrella. Film polecam bez zastanowienia.
dokładnie ,collin farrell był najbardziej humorystycznym akcentem w filmie(jego gra) pozostali rowniez rewelacyja . Klimat tego miasteczka -cos niesamowitego jakbym tam z nimi byl zwiedzac :P A i jeszcze fabuła niebanalna ,szczegolnie podobał mi się moment w alkierze :D kiedy jeden miał zabić drugiego.
Zgodzę się, film był fantastyczny!
Nie wiedziałam, ze tak konwencjonalną fabułę (płatni zabójcy, goniący ich szefu) można ukazać w tak niekonwencjonalny sposób!
Niektóre sceny i teksty były niesamowicie zabawne. I mimo że przez połowę filmu śmiałam się, był to niezły dramat. A wiec dostarczył wszystkich pożądanych odczuć i wrażeń :). A Brugia rzeczywiście ma niesamowity urok.
Rewelacyjny :).
I ja się zgodzę. Właśnie za to "niekonwencjonalne ukazanie konwencjonalnej fabuły" wielki ukłon. I ja się pośmiałam, zaciekawiłam, przeraziłam, zgryzłam paznokcie. Z każdej strony usatysfakcjonowana :)
I chwała Bogu za ten "angielski humor". Niektóre sceny (zwłaszcza rozmowę Kena i Harry'ego w knajpie) próbowałam sobie wyobrazić w iście amerykańskim humorze. Aż się wzdrygnęłam. Ta angielska flegma i powaga z jaką wygłaszali swe kwestie powaliła mnie. Szacunek za niekonwencjonalność. Scena w hotelu, w której Harry z Kenem umawiali się na "strzelankę" też całkiem do rzeczy ;), jak i wiele, wiele innych. Zdecydowanie polecam. Nie zrażajcie się nudnawym początkiem. Kwiecistość języka w pierwszej części wynagrodzi tę wstępną przynudnawość. Dalej będzie już tylko i coraz lepiej :)
8/10