Genialna tragikomedia, teksty po prostu pierwsza klasa.
Film dosyć ciężki, a za razem naszpikowany humorem, na niektórych scenach idzie wybuchnąć śmiechem, mnie najbardziej rozwaliła scena z zabójstwem księdza :D
Na pewno nie jest to jakiś kolejny płytki film o którym zapomniemy na drugi dzień, ten zaś pozostawi nam dużo do myślenia ;)
-Zdecydowanie najlepsza produkcja 2008 roku -POLECAM!
Fakt, nieumyślne zabicie dziecka bylo faktycznie bardzo smieszne, boki zrywac. Gratuluje poczucia humoru.
a żebyś wiedział że boki zrywać! w końcu to komedia a nie melodramat... A TY COŚ MYŚLAŁ?
Po obejrzeniu tego filmu śmiałem się pół godziny. Ale nie z tego że był śmieszny tylko z tego że był po prostu żenujący a ludzie którzy śmieją się z humoru tego rodzaju muszę być niewiarygodnie infantylni. Jak może było nakręcić takie ścierwo ?!
Film jest świetny, tylko jak widać, nie jest filmem dla każdego. Chwilami rzeczywiście jest do śmiania, chwilami do myślenia, chwilami jest surrealistyczny, jak obrazy Breugla.
A Ty, chłopcze, lepiej wróć do oglądania rąbanek kung-fu albo niezwykle "głębokich" filmów o wyścigach samochodów, motocykli, hulajnóg, itp.
Gorąco polecam "In Bruges" tym, którzy lubią nietypowe filmy.
A swoją drogą tytuł jest wyjątkowo nieszczęśliwy, jak to zresztą zwykle u nas bywa.