muzyka w tym filmie była wspaniała.. jak dla mnie pasowała ona idealnie do scenariusza.. jedyne co mi nie pasowało to odporność Rey'a na strzały.. pierwsza przeleciała na wylot a on później szedł normalnie.. dostał jeszcze 3 i żył. niczym terminator (w dość kontrowersyjnym porównaniu ;]). Bardzo dobra gra aktorska.. ode mnie 7/10. chociaż wolałaby dać 6,5. ;)
Te strzały rzeczywiście nie były zbyt realistyczne, ale całość jak najbardziej nie zawiodła i oceniam film na 8.
A propos muzyki: wie ktoś jak nazywa się i kto wykonuje piosenkę, która leci gdy Ken popełnia samobójstwo?
dav87, ta piosenka to "On Raglan Road" - The Dubliners. Jest na OST z tego filmu
Muzyka świetna, rewelacyjnie podkreślała klimat filmu.
Uwaga[SPOILER]
A co do nieścisłości - moim zdaniem były dwie: po pierwsze - jakim cudem znaleźli Raya w pociągu i skąd się tam wziął ten Kanadyjczyk z dziewczyną, czyżby policja belgijska była aż tak sprawna? A po drugie - te strzały... Harry od Yuriego wziął pociski dum-dum, więc zapewne je załadował do broni, zatem jakim cudem Ray przeżył nawet pierwszy postrzał?, taki pocisk powinien wywalić w nim taka dziurę, że umarłby z samego szoku. A on jeszcze po następnych trzech żył i to na tyle długo, że zdążyła przyjechać karetka. Pociski dum-dum rozpadają się na kawałeczki po zetknięciu z pierwszą przeszkodą, więc nawet nie powinny przez niego przelecieć... hmmm...
Ale, tak czy siak, film rewelacyjny.