Fabuła filmu jest dość nieskomplikowana, oto życiowy looser (Costner) bez pracy i większych aspiracji dostaje możliwość wybrania prezydenta USA na skutek niesamowicie symetrycznego rozłożenia się głosów po stronie republikanów i demokratów. Zanim tego dokona obaj kandydaci spróbują go przekabacić na swoją stronę, a 12-letnia córka (świetna rola młodej Madeline Carroll) będzie jedynym głosem rozsądku...
Film jest dość śmieszny, ale nie jest to humor typu Monthy Pythona raczej klasyczna poprawna politycznie opowieść z hollywoodu w rodzaju "Astronaut Farmer".
Można zobaczyć - 7/10
Ten film miał w sobie to "coś". Na początku byłem sceptycznie nastawiony - kolejna bajka, zero realizmu - fakt, faktem, film nie miał nic wspólnego z rzeczywistościom ale był jednym słowem rewelacyjny! Niektóre sceny były bardzo zabawne inne wzruszające, do tego wspaniała gra aktorów (szczególnie dziewczynki Molly) i ciekawy scenariusz. Gorąco polecam ten film! brw. 8/10