Jest taki wspaniały polski reżyser, niedoceniany jako twórca filmów, niezwykle zaś doceniany jako reżyser operowy - Mariusz Treliński, nakręcił kilka filmów w latach 90tych, ale były to filmy bardzo dobre, mocne. Tak samo Glazer, bardziej znany z twórczości reklamowej, ale w dorobku kilka niesamowitych dzieł kinowych. I choć "Narodziny" mają fabułę dziurawą jak szwajcarski ser, to jednak historia szaleńczo zakochanej w zmarłym mężu, niewiernym mężu, kobiety, daje do myślenia. Świetne ujęcia, niesamowity klimat jego filmów, napięcie, znakomite aktorstwo, a "Pod skórą" to już mistrzostwo!! Glazer nie boi się kontrowersyjnych tematów, wnika jak nikt inny w psychikę człowieka, w jakieś skrywane lęki i emocje i dlatego jest taki dobry! Fabuła może i momentami słaba, ale reszta - mistrzostwo! Polecam i chętnie obejrzałbym jakiś nowy film tego reżysera!