... ale dałem się wyciągnąć na ten film do kina i powiem wam, że nie żaluję. Dawno na żadnej (!!!) komedii nie bolal mnie brzuch od śmiechu, a w tym filmie sytuacji prowokujących do wstrząsów przepony jest urodzaj. Zawodzi jedynie końcówka - no ale cóż, taki urok komedii romantycznych.