o nie, tylko nie film z człowiekiem, który świetnie zgrał Chopina, Karola Wojtyłę, męża Wisłockiej...
Ja nie twierdzę że on źle gra. Po prostu twierdzę że można nakręcić film bez niego: nowe, świeże twarze.
oczywiście, że można. Dlatego sie ciesze się, że np. Grzegorz Damięcki jest teraz na topie, bo to bardzo dobry aktor z nieograną twarzą
Jedna wszechobecna twarz w fimie mnie nie irytuje, irytuje mnie dopiero jak w jednym miejscu zbiorą się wszystkie gwiazdy i gwiazdeczki
tutaj tego nie ma, mamy po prostu duet Karolak-Adamczyk vs. nowe/mniej ograne twarze
Taki układ jest dla mnie ok