Rozumiem, że to papka muzyczna dla mniej wymagających i dzieci, ale doskonale pokazuje rzeczywistość, która nie jest biało - czarna, tylko posiada ogromną paletę szarości.
W prawie każdej scenie muzycznej występują normalni ( ͡° ͜ʖ ͡°), czarni, żółci, mulaci, nawet indianie, ale najbardziej dla wprawnego oka wpada...
Dla przedszkolaków i tych mniej rozwiniętych starszych dzieci. Produkcja jest bezwartościowa, miałka, bollywoodzka. Bajka ma wtedy sens gdy zawiera morał, jakąś naukę. Tu to tylko usaowska przydenna popkultura