W niejednej recenzji zamieszczonych na wszelkiego typu forach czy gazetach www znaleźć można liczne wzmianki o tym, że fragmenty filmu są oparte na faktach. Nie trudno jest skonfrontować merytorykę filmu z tragediami, które miały miejsce w Finlandii, tyle tylko, że historii wspominanych wydarzeń nie rozwinięto w mediach. Bac- padły strzały, przyjechała policja, płacz rodzin poszkodowanych i kropka.
Dlatego też filmy takie jak ten, oddziałujące na psychikę człowieka wrażliwego są potrzebne. Nieświadome społeczeństwo widzi problem przez 2 dni i zapomina o sprawie. Kapitalistyczne media pokazują tylko to co jest na topie -zero edukacji;(
Dobry film to przede wszystkim film bez " happy end'u ", potrafiący wzruszyć i zagrać na emocjach, utożsamić widza z bohaterem/ami " Klass "- spełnia te kryteria . Film bardzo dobry. Oby więcej filmów o takiej tematyce i bez happy endu. Ludzi powinni widzieć,świat oczyma tego dręczonego dziecka. To,że dziecko po powrocie ze szkoły nic nie mówi,to nie znaczy,że w tej szkole nic się nie dzieje. Mam 20 lat ,co prawda nie wiele, ale jeszcze załapałam się na czasy kiedy nie było tylu komputerów itd. Całe dnie biegało się beztrosko po dworze,wymyślało różne gry i zabawy,bawiło się jak prawdziwe dziecko. A obecnie? Co młodszy to głupszy . Picie,ćpanie i myślą,że są fajni.Ten film powinno się puszczać w każdej szkole,każdej klasie.
Taa, kiedyś to dopiero była młodzież. Złoci chłopcy i dziewczyny, a teraz taka zła. :(
http://pl.wikipedia.org/wiki/Strzelanina_w_gimnazjum_w_Wilnie - czasy międzywojnia. Dwóch uczniów przychodzi na egzamin maturalny z bronią za pazuchą i zabija kilka osób. Pewnie nie ćpali i nie grali w brutalne gry komputerowe (to obecnie najlepsze metody tłumaczenie czegokolwiek), ale jednak dopuścili się zbrodni. Ostatnio jest jakaś mania dotycząca gloryfikowania dawnych czasów. W średniowieczu to było tak romantycznie, chłopi spokojnie pracowali, ptaszki ćwierkały, piękna przyroda, a szlachcice pojedynkowali się do pierwszej krwi i tym podobne bzdety. A tak naprawdę było "trochę" inaczej. Nie, że to jakiś zarzut do Ciebie, 3grosze. Taka refleksja mnie naszła.
"Całe dnie biegało się beztrosko po dworze,wymyślało różne gry i zabawy,bawiło się jak prawdziwe dziecko. A obecnie? Co młodszy to głupszy . Picie,ćpanie i myślą,że są fajni.Ten film powinno się puszczać w każdej szkole,każdej klasie."
Dokładnie. Też mam 20 lat i doskonale pamiętam jak w dzieciństwie mało kto miał kompa i bawiło się w podchody, grało klasowce w piłkę czy cokolwiek innego na dworze. Obecnie nie utrzymuję kontaktu z tymi z którymi się bawiłem bo niestety w gimnazjum i liceum zaczęli chlać i ćpać i palić, a mi - sportowcowi taki tryb życia nie odpowiadał. Ale w dzieciństwie byli normalni - a teraz? Dzieci siedzą tylko przy tych kompa, tyją, zero sportu, zero kontaktu z rówieśnikami...
A to, że rodzice nie umieją dotrzeć do dziecka to też inna sprawa. Filmu tego nie widziałem jeszcze więc nie stwierdzę, czy trzeba go puszczać w szkole, czy trzeba go puszczać rodzicom... Ale na pewno trzeba zmienić podejście do tych dzisiejszych dzieci...
widać że n ie maasz siana w głowie. Mimo że film nie najnowszy to dopiero przed chwilą go obejrzałem, nosiłem się długo. Na marginesie powiem Ci że sam miałem podobne przeżycia w liceum , może nie az takie hardcorowe jak tutaj, ale pamiętam co przezywałem i jak to się odbiło na mojej psychice. Teraz myślę "a może trzeba było lać w ryj albo gnata przynieść do szkoły", w psychice takiego samotnego dręczonego człowieka rodzą się skrajne mysli które w danych okolicznościach wydają się całkiem słuszne..
Ja co prawda nie miałem takich przeżyć. Choć były różne sytuacje które pewnie każdemu się przytrafiły kiedyś z których wychodziłem obronną ręką śmiejąc się sam z siebie - to cholernie przydatna cecha. Wszystko zależy od psychiki człowieka - jeden się powiesi, drugi zrobi wszystko by go akceptowano, trzeci kupi kałacha i wystrzela pół klasy, a czwarty będzie miał gdzieś. Wszystko to jest zależne od charakteru i żadne terapie z psychologami, czy inne pierdoły wydaje mi się, nie mają racji bytu. Ciężko mi sobie wyobrazić jak to jest być "dręczonym dzieckiem" ale musi być to niewyobrażalnie przykre.