dyskusja nie ma sensu. Cały czas piszecie te same wersje. Każdy ma prawo interpretować to sobie jak chce.

Ale nikt nikomu tego prawa nie zabiera ;) Po prostu każdy próbuje każdego przekonac. Mnie ta dyskusja ciekawi, nawet jeśli nie ma sensu :)

ja tam nikogo nie próbuje przekonać:P po prostu piszę, co myślę

Wracając do tematu...

...moim zdaniem Kaspar miał nabój w pistolecie, pistolet został naładowany i gotowy do strzału. Pozostała tylko 'czysta formalność' , zrobić to czy nie. Leżąca Thea na ziemi była dla niego raczej czymś w rodzaju zachęty do popełnienia samobójstwa. Gdyby moja kobieta się odwróciła ode mnie w takim momencie, sam nie wiem jak bym to odebrał. Joosep się zawahał, było to widać ułamki sekund przed naciśnięciem spustu.Wydaje mi się że jest tak jak to ktoś powiedział wyżej, reżyser nie bez powodu pozostawił tak tą scenę, tak ja to odbieram.

Zgadzam się w przypadku dziewczyny Kaspara, to raczej zachęta.

moim zdaniem to mogło wyglądać tak:
obaj stali naprzeciwko siebie czyli patrzyli sobie w oczy
Jooseper strzelił zaraz po tym jak powiedział dwa czyli za wcześnie
Teraz wczujcie się w sytuację Kaspara- jego kolego przed chwilą się zabił, przed chwila patrzyłeś w oczy człowiekowi który się zastrzelił, prosto w oczy. I powiedz mi czy po czymś takim nie byłbyś w szoku?
ja osobiście nie byłabym wstanie mrugnąć a co dopiero pociągnąć za spust
Takie są moje spostrzeżenia w stosunku do zakończenia filmu

Ale także weź pod uwagę to co zrobili wcześniej. Zabili wiele osób w tym kilku niewinnych. Moim zdaniem po prostu stchórzył, jeśli można nazwać to tchórzostwem.

Aczkolwiek bardzo możliwe jest to co przedstawiłaś, nie podważam:)

Ale on wcale nie nacisnął spustu za wcześnie. Policzył do dwóch i na trzy strzelił, ale po prostu nie powiedział 'trzy'.

Kaspar nie strzelil zapewne dlatego ze wciaz kochal Theę ktora lezala niedaleko, i zapewne nie mogl sie odwazyc strzelic ze wzgledu na to co do niej czul, to bylo silniejsze i chcial dalej zyc.

Obejrzalam jeszcze raz ostatnia scene i Kasper trzymal palec na spuscie, tylko widzac swojego przyjeciela z ktorym zabil tylu ludzi nie mial poprostu sily sie zabic.I zapewne zobaczymy druga czesc , mam taka nadzieje. Bo jestem ciekawa czy mam raje w tej kwesti.A co do filmu na mnie wywarl wrazenie . Wiem jacy potrafia byc ludzie , co prawda byl troche naciagane niektore sceny , (np. na plazy lub na stolowce, gdzie nie bylo zadnej doroslej osoby)Ale jednak ludzie sa brutalni i pod wplywem lidera sa w stanie zrobic wszystko , aby oni nie stali sie tymi ^^kozlami ofiarnymi^^ tak jak stal sie Joosep

Czy ja wiem czy to takie naciągane było:).

moim zdaniem to była najprawdziwsza prawda, ale Bóg z nieba patrzy na nich i kiedyś spotka kara prześladowców i wielka nagroda (w postaci pięknych dziewic) dla tych prześladowanych.

aha wg mnie druga część powinna opowiadać o tym, jak joosep zmaga się z owymi pięknymi dziewicami, ale sądząc po części pierwszej, to dostanie od nich wpierdziel.

Ja się zgadzam z wersją Pola Kiwi... Kaspar po prostu był w zbyt wielkim szoku.

I wydaje mi się, że sequelu nie będzie. Ten film jest na 'jeden raz', drugą częścią reżyser mógłby zepsuc u widzów wrażenie, jakie wywołała pierwsza częśc...

Zgadzam się, to nie jest film, do którego można zrobić kontynuację. No bo niby o czym?
Mnie tylko zastanawiało co można by było zrobić, żeby temu zapobiec. W jaki sposób pomóc Joosepowi tak skutecznie, żeby nikt już na niego ręki nie podniósł?

Może nie kontynuacje , ale dwójka mogła by się dziać w innej szkole.

masz racje... druga czesc bylaby zbedna... malo tego - odejmowalaby przekazane wartosci z poprzedniej czesci a probowalby sie tylko wezrec holywoodzkie naciagania

Kaspar nie miał odwagi..
Szkoda, że Joosep to zrobił. Ale dokończył to co zaczął.

Kaspar sie zawiesil kiedy liczyl do 3, bo przypomnial sobie, ze nie spuscil wody w toalecie rano i czeka go bura od babci.

to jest kurwa spoiler zdradzasz idioto zakończenie filmu

Wiec tak!
Kaspar miał naładowany pistolet i mógł popełnić samobójstwo tyle, że patrząc na dziewczynę Thee doszedł do wniosku że będzie to tchórzostwo popełnić samobójstwo, zrobić zadymę i uciec(zastrzelić się). Doszedł do wniosku, że pomimo tego co ona mu zrobiła(na plaży powiedziała, że z nim nie jest) on nadal pragnie być z nią. Tyle że nie przewidział że pójdzie siedzieć. Z drugiej strony pokazał jej że to była sprawa Honoru, że w życiu są sprawy ważne i ważniejsze. Miał nadzieję, że ona w końcu to zrozumie i będzie z nim(będzie na niego czekać aż wyjdzie). To co oni przeżyli to było prawdziwe piekło! Na pierwszym miejscu postawił Honor jako rzecz ważniejsza, jako rzecz ważną pokazał jej, że nie stchórzy samobójstwem i przejdzie kolejne piekło(rozprawy, zeznania) po to by prawda na cały temat wyszła na jaw albo po to by pokazać jej że jednak będzie na nią czekał(tylko czy ona będzie na tyle odważna by z nim być).

PS. Film mnie za przeproszeniem "Rozjebał"
Pomyślmy o swoich dzieciach co przechodzą, albo będą przechodziły szkołach. Nie stańmy się tacy jak ojciec Joosepha który zamiast pomóc synowi pokazał mu, że nawet w rodzinie nie znajdzie oparcia, a jako młody chłopak powinien szukać go w ojcu! Nauczmy się rozmawiać i pokazywać granice dziecku bo bardzo łatwo jest stracić "kontrole" nad zachowaniem i skłonnościami dziecka i zanim się obejrzymy to nasz kochany Bartek, Adam, Hubert czy Paweł stanie się Andreasem który stanie na czele upośledzonej emocjonalnie grupy!
Myślę że w ogóle na ten temat można by było książkę napisać ale....

"Doszedł do wniosku, że pomimo tego co ona mu zrobiła(na plaży powiedziała, że z nim nie jest) on nadal pragnie być z nią. Tyle że nie przewidział że pójdzie siedzieć."

Duża nadinterpretacja odnośnie decyzji o niepopełnieniu samobójstwa. W takiej sytuacji człowiekiem rządzi instynkt, nie wyobrażam sobie by w tamtym momencie myślał o ewentualnej rozprawie sądowej! Nie, zdecydowanie nie. Według mnie czuł odrazę do swojej byłej dziewczyny, ocalił ją tylko dlatego, że zadziałał sentyment, lub po prostu ludzki odruch (co dobrze koresponduje z niemożnością zabicia się).

Mnie się wydawało, że Kaspar po prostu nie chciał umierać, więc nie nacisnął spustu (co tworzyłoby swoisty kontrast między głównymi postaciami i pasowałoby do wydźwięku filmu). Ale muszę wrócić do filmu raz jeszcze, bo nie pamiętam dokładnie jak to było.

KLASS ELU PARAST !!!!!!!!!SPOILER!!!!!!!!!!!!!!!!!SPOILER!!!!!!!!!!!!!!!!!SPO ILER!!!!!!!!!!!!!!!!!SPOILER!!!!!!!!!!!!!!!!!SPOILER!!!!!!!! !!!!!!!!!SPOILER!!!!!!!!!!!!!!!!!SPOILER!!!!!!!!!!!!!!!!!SPO ILER!!!!!!!!!!!!!!!!!SPOILER!!!!!!!!!!!!!!!!!SPOILER!!!!!!!! !!!!!!!!!SPOILER!!!!!!!!!!!!!!!!!SPOILER!!!!!!!!
SPOILER!!!!!!!!!!!!!!!!!SPOILER!!!!!!!!!!!!!!!!!SPOILER!!!!! !!!!!!!!!!!!SPOILER!!!!!!!!!!!!!!!!!SPOILER!!!!!!!!!!!!!!!!! SPOILER!!!!!!!!!!!!!!!!!SPOILER!!!!!!!!

Jeśli nie chcesz wiedzieć, jak było- wypowiedź Kaspara- to nie czytaj.

KLASS ELU PARAST !!!!!!!!!SPOILER!!!!!!!!!!!!!!!!!SPOILER!!!!!!!!!!!!!!!!!SPO ILER!!!!!!!!!!!!!!!!!SPOILER!!!!!!!!!!!!!!!!!SPOILER!!!!!!!! !!!!!!!!!SPOILER!!!!!!!!!!!!!!!!!SPOILER!!!!!!!!!!!!!!!!!SPO ILER!!!!!!!!!!!!!!!!!SPOILER!!!!!!!!!!!!!!!!!SPOILER!!!!!!!! !!!!!!!!!SPOILER!!!!!!!!!!!!!!!!!SPOILER!!!!!!!!
SPOILER!!!!!!!!!!!!!!!!!SPOILER!!!!!!!!!!!!!!!!!SPOILER!!!!! !!!!!!!!!!!!SPOILER!!!!!!!!!!!!!!!!!SPOILER!!!!!!!!!!!!!!!!! SPOILER!!!!!!!!!!!!!!!!!SPOILER!!!!!!!!


Kaspar po prostu nie strzelił. Nie odważyl się. W Klass elu parast mówi o tym, że Joseph był silniejszy od niego bo strzelił, gdyz wiedział ze po tym co zrobili nie ma do czego wracac.

Chyba trochę przesadziłaś z tym ostrzeżeniem o spoilerze ;)

no może trochę:)) ale wolałam dać wielkie ostrzeżenie- nie chciałam żeby ktoś miał pretensje, że chciał żyć w nieświadomości z własną wersją jak było, a ja tutaj zdradzam :D

Ja od razu pomyślałam, że on się jednak nie odważył, stało się tak pod wplywem obecnej Thei (kamera kila razy była skierowana na nią). Wasze wersje są wprawdzie ciekawe, ale moim zdaniem jednak nie chodziło o to co opisujecie.

odpowiedź znajdziecie w 1:33:16 w tej sekundzie zatrzymajcie film, film jest na youtubie http://www.youtube.com/watch?v=i_7_LuqRJUE&feature=related

Przeciez lektor mówi wyraźnie na końcu "Nie umrę zamiast Ciebie", co Kaspar mówi tak jakby w myślach.