Dusza tej kobiety, która pojawiała się na zdjęciach ojca Daltona z dzieciństwa przejęła nad nim kontrolę - bynajmniej ja tak to rozumiem :)
pamiętasz jak krzyczał do niej "nie boję się ciebie" czy coś takiego, jak widział ją po drugiej stronie lustra? jego pamięć wróciła. Ta kobieta, która potem została przez niego zabita wywołała ten lęk z dzieciństwa przed zdjęciami, a zarazem tę kobietę. Robiąc mu zdjęcie rozjuszyła go. i chyba widziałą w nim tę kobietę. dlatego zrobiła zdjecie. Ona "weszła w niego" i zabiła tę starszą panią.
Cześć. a ja myślę, że tytułowy "Naznaczony" to nie syn, a ojciec, na którego przez wszystkie lata czyhała upiorna starucha. Pamiętacie, pierwszą scenę, podczas snu Daltona- i milusią postać ze świeczką. No i zakończenie niejako wraca do początku filmu, upiorna postać wygrała, mały uratowany ale zdaje się, ojciec ( czyli L.Wilson), przepadł.