Ogolnie jestem wielkim fanem wyścigówek na kompa, głownie serii NFS jako dobry sposób na
odchamienie się i fun, ze szczyptą realizmu.
Moja ocena w pigułce:
- Aaron Paul - grał dobrze, nie miałem myśli, ze zaraz wpadnie Walt swoim 300C i będą robić
metę
- film ogólnie dość przewidywalny choć zdarzają się niewielkie zaskoczenia, ale tragedii nie ma
- jedno się zgadza zwłaszcza ze starszymi grami NFS, samochód "głowny" jest w dużej mierze
niezniszczalny, akcja z helikopterem... , juz wolałem akcje z czołgiem z F&F 6
- dużo błedów typu w jednej akcji samochód zostaje uszkodzony, w następnej mimo że jest
widoczny z daleka tych uszkodzeń nie ma, Agera ciągłe pokazuje to samo na wyświetlaczu, a
Mustang ma seryjne wskaźniki
- napisy w kinie - proszę przysłać mi adres tego co tłumaczył podeslę słownik angielski
techniczny, supercharger to nie trubosprężarka, a compression w amortyzatorach to nie
"sprężanie" -.-
- dźwięk - mz genialny, dużo ryku v8, naprawdę, tu F&F mogłoby się czegoś nauczyć, muzyka w
filmie także spoko
- Kid Cudi - spoko gra, taki odpowiednia Tyrese Gibson'a w F&F
Ogólnie ode mnie 7/10 , nie żałuję, że poszedłem, ale jeśli ktoś nie lubi samochodów raczej nie
polecam
Też byłam, tyle, że na 4DX. Fajny i lekki film, ale do pierwszych części F&F się nie umywa:)
Chociaż tutaj mają świetne samochody i dźwięk zawsze robi swoje...
PS Może zwróciłeś uwagę, obraz jakiego bolid wisiał na ścianie w biurze Dina? Bardzo mnie to ciekawi :)
Taak, Scott Mescudi dał radę! Zagrał naprawde świetnie, zapadają w pamięć takie filmowe osobowości! Mmmm dźwięk ryczących samochodów- coś pieknego, zwłaszcza we fragmencie pod biurowcami w centrum miasta!
Moim zdaniem akcja z helikopterem podnoszącym Mustanga była naprawdę świetna, ale wiadomo gusta i guściki ;D
No ale wiesz ile to ma związku z rzeczywistościa ? :D PO tej akcji pod biurowcami to ja sie zastanawiałem czy mu zostaną chociaż strzepki opon na wyścig, " na szczęście" "zmienił" wóz ;)
a i jeszcze jedno - początek filmu to wielki chaos, padają imiona i dużo się dzieje, na szczęście nie jest to potrzebne za bardzo później. Dodatkowo nei jest wprost powiedziane czemu Tobey nie lubi Dino ale trzeba się domyślić, że poszło o laskę
" początek filmu to wielki chaos, padają imiona i dużo się dzieje, na szczęście nie jest to potrzebne za bardzo później. Dodatkowo nei jest wprost powiedziane czemu Tobey nie lubi Dino ale trzeba się domyślić, że poszło o laskę"
Dokładnie tak. Dużo się dzieje i w takim tempie ciężko jest w ogóle rozpoznać bohaterów. Film jest długi i to pewnie dlatego.