Obejrzałem film na podstawie gry to miałem nadzieję, że będzie w klimacie gry.
Czyli fajna muza, dużo aut, dużo rozwałek, a fabuła idzie w drugi plan :).
Jak dla mnie film jest totalną odwrotnością gry, zamiast filmu który myślałem, że pozwoli mi się odrealnić i poczuć nutkę adrenaliny dostałem przeciętny dramat.
I to jest w nim fantastyczne. Ostatnimi laty dostajemy masę nie realnych filmów, a ten się wyróżna. Faktycznie, spodziewałem się czegoś skierowanego w fantastykę, bo ostatnio jest taki trend, a dostałem film dość realny, może nie tak bardzo porywający, akcja nie leje się strumieniami, ale po jakimś czasie czuć w nim to coś. Moim zdaniem idealna odskocznia od tego, co serwuje nam kino obecnie. No i godny konkurent F&F, choć nie całej serii, a tylko pierwszej części, bo reszta pod pewnymi względami nijak nie równa się NFS. Nie zawiodłem się.