... a ten film świetnie do tego się nadaje. Jeżeli oceniać tylko wyścigi to rewelacja, parę głupich
akcji, których w kinie trudno uniknąć. Wszystko jednak nagradzają nam z nawiązką ujęcia i ryki
silników. Inna warstwa filmu wypada jednak bardzo średnio. Drewniane dialogi biją po uszach,
ale całe szczęście są przerywane przez odgłosy aut. Gra aktorska też nie powala. Aaron Paul
jednak lepiej się sprawdza w rolach dramatycznych i potrzebuje dużo czasu, żeby nas
zaczarować. W ciągu dwóch godzin filmu niestety to mu się nie udało. Oceniając ten film byłem
bardzo rozdarty, cały czas zastanawiałem się między 6, a 7. Jak widać postawiłem na tę bardziej
wyrozumiałą ocenę. Chyba dlatego, że filmy bazujące (w większym, lub mniejszym stopniu) na
marce growej to straszne gnioty, których nie da się oglądać. W tym wypadku było inaczej. Idealny
film do odpoczynku z popcornem w ręku.