PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=677753}

Neon Demon

The Neon Demon
5,4 23 069
ocen
5,4 10 1 23069
5,6 26
ocen krytyków
Neon Demon
powrót do forum filmu Neon Demon

Istotnie jest bardzo równy. Od pierwszej do ostatniej minuty czujesz, że nie wydarzy się nic wartościowego, że masz do czynienia z fanaberią twórcy, któremu jakieś trybiki nie funkcjonują już poprawnie. Obrazek jest zlepkiem kadrów, które tworzą słabiutkie klipy poprzecinane pseudofabułą. Tak płaskiego konceptu dawno nie widziałam. Ani to wizualnie piękne, a muzycznie wręcz nieznośne. Całości żałosnego charakteru dopełnia scena lesbijskiego nekrofilskiego stosunku <facepalm> Jak mi żal wszystkich zaangażowanych w tej produkcji. Że znajdują się fundusze na takie przedsięwzięcia, zasmucające.

ocenił(a) film na 5
Dick_van_der_whore

"Ale jeżeli napiszesz "uważam, że film ma świetne zdjęcia" to jesteś obiektywny, ponieważ sądzisz na temat obiektywnej cechy filmu, relatywizm nie odbiera obiektywizmu. Naucz się tego. "

Nie wyjeżdżaj mi tu znowu z tym zdjęciami ty kupo kału.

Wszystko jest subiektywne. Również zdjęcia, pomysł czy scenariusz.

"Czyli subiektywna recenzja=słaba. Dzięki za potwierdzenie moich słów. "
Każda recenzja jest subiektywna to żałosny idioto do potęgi.

"Ja nie oceniam, ja mówię co piszą recenzje."
Liczą się poszczególne argumenty w recenzji.
Czy dociera to do twojego ptasiego móżdżku?
Jeśli krytyk poda sensowne wady to nie miałbym nic przeciwko temu, nawet jeśli oceniłby ten film 3/10, ale jeśli jakiś debil będzie go krytykował nie podając sensownych argumentów (lub czepiając się samego motywu opętania) to jest idiotą i tyle.

Jest to zdecydowanie udany film, który pasuje do oceny BDB.

"To zdanie nie ma sensu. Nie istnieje w języku polskim logicznie poprawna konstrukcja "sens odnośnie czegoś"... XD"
Weź kurde ty tępy złamasie się zamknij.

"Główny motyw, przebieg fabuły, charakterystyka postaci."
No raczej nie. Jedynie sam pomysł na opętanie i tyle. Wszystko pozostałe ma więcej różnic niż podobieństw.

"Naucz się czytać, ja zakładam, że każdy widział jakieś popularne filmy, tylko tyle."
Jakieś widział.

"Nigdy nie słyszałem, więc raczej nie takie hity. A 1,5 miliarda jenów to tylko około 12 mln euro według kursów z 2003, więc to wcale nie jest jakiś super turbo kosmiczny wynik w mającej 120 milionów ludzi Japonii. "
Wiedziałem. Po prostu wiedziałem, że taka zafajdana kupa gówna jak ty będzie musiała napisać odwrotnie. Ty totalny posrańcu.
Bym z chęcią wziął twój tępy łeb i walnął nim o ścianę. :D
Pyskujesz do mnie i mądrujesz się boś taki odważny przez internet.

To jest ogromny sukces jak na japoński film i horror.
A nie słyszałeś bo taka sraka jak ty prawie w ogóle nie ogląda horrorów, a tym bardziej japońskich.

"No ale beka, jak podałem jeden z najbardziej znanych horrorów ostatnich lat, czyli Paranormal Activity, to też się okazało, że nie znasz. Więc nawet nowy i turbo-znany horror nie pasuje... no ja nie wiem już o czym z tobą dyskutować? Stare i znane- nie, nowe i znane- nie... bez sensu. "
A gdzie ja napisałem że nie znam ty kupo gówna?
Napisałem że nie oglądałem dokładnie bo jedynie urwyki w telewizji.

"A skąd mam wiedzieć czy lubię dany film? Ja tam mam doskonały system selekcji oparty o rozproszone informacje z kilku źródeł, potwierdzany poleceniami znajomych których uznaję za znaczących dla filmu i się nie zawodzę.
Wejdź na mój profil i zobacz ile filmów z ostatnich 5 lat oceniłem wysoko. Nie, nie jestem uprzedzony, jak film jest dobry, to jest dobry. "
Na podstawie ulubionego gatunku (również postaci czy ogólnego zarysu fabuły) można bardzo zwiększyć prawdopodobieńtwo obejrzenia czegoś co bardzo się spodoba.

I dokładnie. Jak film jest dobry to jest dobry. Nigdy nie oceniłem wysoko słabego filmu.

"Jest, bo stare horrory mają lat 40.
Nie jest, ty debilu.

"O... ocenianie bez oglądania, wow, a kto tutaj krzyczał, że to debilizm i w ogóle? Który film który podałem to gówno? "
Podawaj przynajmniej coś w miarę normalnego wiekowo i choć trochę popularnego. Nie będę oglądać niszowych i starych gówien.
Mówię tylko o horrorach jakby co.

"Niektóre motywy są grzane od 40 lat w ilości 3 na rok, z czego 80% to wtórne kopie w których różnią się imiona bohaterów i miejsce akcji"
Ty tak serio?
Żal mi tych twoich rodziców, że takiego idiotę zrobili.

"No i jeżeli nagle powstaje wysokobudżetowy film znów grzejący ten sam motyw i kopiujący wszystkie wcześniej wspomniane elementy, to jest trochę siara i żenua"
Operuj na konkretnych przykładach, jeśli coś takiego piszesz ty kretynie.

"są tam elementy snu i oczywistym jest, że im scena jest bardziej nierealistyczna tym bardziej pretenduje do marzenia sennego, co w tym skomplikowanego?"
I to są plusy tego filmu, ale zarazem zachęcają do dokładnej analizy. To znaczy czy cały film to sen czyli tylko niektóre sceny.

" Wiesz, że każdy zabieg ma swój cel i w jednym filmie lepiej sprawdzi się zakończenie otwarte"
I zakończenie otwarte właśnie zachęca do dyskusji.

"Ty nawet nie rozumiesz różnicy między "dobry" a "podoba mi się", to co ty chcesz?"
Cechą recenzji jest właśnie "podoba mi się" i z tego "podoba mi się" wychodzi "dobry" lub "nie podoba mi się" i wychodzi "zły, słaby".

"No i co z tego? I jakbyś zobaczył taki film w ciemno, to byś nie umiał określić jaki jest gatunek i dlaczego właśnie taki? Przynależność gatunkowa nie wynika z tego, że tak napisali w necie, tylko z pewnych cech filmu."
Horror raczej rozpoznam. Chociaż thrillery są często dosyć podobne.

Przynależność gatunkowa nie zawsze jest taka prosta. Dany film może nawet łączyć kilka gatunków.

"Widzę po twoich poleceniach."
Co za tępy człowieczek z ciebie.

"Myli, co wykazałem już z 10 razy, ale dla ciebie jutuber jest mądrzejszy od słowników i encyklopedii. "
Nic nie myli ty skończony durniu. A definicja ze słownika czy encyklopedii nie mówi, że recenzja jest obiektywna.

"To jest fakt, że Japończycy nawozili pola ludzkim gównem, bezpośrednio się na pola załatwiając, dlatego nie potrzebowali toalet. To była faktycznie rdzennie japońska technologia ;-)"
To czekam na linki, które to potwierdzą. Jak nie podasz to lepiej więcej nie odpisuj w tym temacie.
Bo jesteś tak niesamowicie wnerwiającym, a zarazem koszmarnie tępym bucem jak mało kto.
Zapewne zdajesz sobie z tego sprawę, ale to jedynie świadczy o twoim jeszcze większym imbecylizmie.

ocenił(a) film na 7
pawel_nowakk

"Nie wyjeżdżaj mi tu znowu z tym zdjęciami ty kupo kału.

Wszystko jest subiektywne. Również zdjęcia, pomysł czy scenariusz"

Zdjęcia były tylko PRZYKŁADEM, mogłem tam dać wszystko. To wszystko są cechy dzieła, a nie odbiorcy. Obiektu, nie subiektu

"Każda recenzja jest subiektywna to żałosny idioto do potęgi"

"Widziałem zbyt wiele nędznych i subiektywnych recenzji"

Kurde, coś ci się nie zgadza. W końcu subiektywna i nędzna to wady (występują w tym kontekście w zdaniu), ale każda jest subiektywna, czyli co?

"Liczą się poszczególne argumenty w recenzji"

No, wszyscy podają te same, schematyczność i powtarzalność, przez co totalny brak jakiegokolwiek napięcia i grozy, bo wiadomo co się wydarzy za 5 minut, czyli nuda. Kilka recenzji mówi to samo... co ja poradzę, że jesteś jedyną osobą która tego nie widzi?

"Bym z chęcią wziął twój tępy łeb i walnął nim o ścianę. :D
Pyskujesz do mnie i mądrujesz się boś taki odważny przez internet"

Przecież to ty ciągle podskakujesz i mnie wyzywasz, a teraz jeszcze spuszczasz mi internetowy wpieprz, co jest typowym zachowaniem cipek z netu, co by w życiu się bały wziąć udział w dyskusji. Ten film nie ma nawet dużo głosów na FW, a przeliczenie na bardziej poważną walutę to normalny zabieg.

"A gdzie ja napisałem że nie znam ty kupo gówna?
Napisałem że nie oglądałem dokładnie bo jedynie urwyki w telewizji"

No właśnie napisałeś, że nie znasz, bo nie oglądałeś całego.

"Podawaj przynajmniej coś w miarę normalnego wiekowo i choć trochę popularnego. Nie będę oglądać niszowych i starych gówien.
Mówię tylko o horrorach jakby co"

Czemu nazywasz film gównem bez oglądania?
Poza tym nie wiem co masz do niszowych horrorów będąc fanem japońskich przedstawicieli gatunku, które same w sobie są pewną niszą. Hipokryta z ciebie straszny.

"Na podstawie ulubionego gatunku (również postaci czy ogólnego zarysu fabuły) można bardzo zwiększyć prawdopodobieńtwo obejrzenia czegoś co bardzo się spodoba"
Posiadanie "ulubionego (jednego) gatunku" to chyba cecha 12to latków, tak miałem wtedy, że lubiłem tylko filmy sensacyjne, jak miałem 14 to już z tego wyrosłem.
Jakie postaci? Co to kurde, film superbohaterski, ze wiesz kto jest postacią przed obejrzeniem?

"Operuj na konkretnych przykładach, jeśli coś takiego piszesz ty kretynie"

Przecież to się odnosi do konkretnego przykładu, filmu opisanego w ten sposób przez większość recenzji polsko- i anglojęzycznych.

"To znaczy czy cały film to sen czyli tylko niektóre sceny"

Nie da się tego stwierdzić, bo jak pewnie wiesz, sen może być realistyczny, więc nie da się twardo oddzielić jednego od drugiego. Poważnie musisz to wiedzieć? Czytałeś kiedyś jakąś książkę surrealistyczną? Znasz w ogóle to pojęcie?

"I zakończenie otwarte właśnie zachęca do dyskusji"

A zamknięte nie? To zależy od filmu, jedne jest łatwo zinterpretować inne trudniej.

"Cechą recenzji jest właśnie "podoba mi się" i z tego "podoba mi się" wychodzi "dobry" lub "nie podoba mi się" i wychodzi "zły, słaby""

A napisz to po polsku, bo już mi się nie chce rozszyfrowywać tej koślawej składni i słów używanych w jakichś niesłownikowych znaczeniach.

"Horror raczej rozpoznam. Chociaż thrillery są często dosyć podobne.

Przynależność gatunkowa nie zawsze jest taka prosta. Dany film może nawet łączyć kilka gatunków"

Jest prosta, nawet jak łączy kilka gatunków, tylko trzeba cokolwiek wiedzieć o filmie.

"A definicja ze słownika czy encyklopedii nie mówi, że recenzja jest obiektywna"

Mówi, już to udowodniłem.

"To czekam na linki, które to potwierdzą. Jak nie podasz to lepiej więcej nie odpisuj w tym temacie"

Nawet Wikipedia o tym wspomina
https://pl.wikipedia.org/wiki/Nawo%C5%BCenie
Poza tym idź sobie do biblioteki i se poczytaj jak się tak interesujesz Japonią.

ocenił(a) film na 5
Dick_van_der_whore

"To wszystko są cechy dzieła, a nie odbiorcy. Obiektu, nie subiektu "
I znowu w kółko. Ale ktoś te cechy dzieła ocenia. A skoro ocenia względem siebie.

"Kurde, coś ci się nie zgadza. W końcu subiektywna i nędzna to wady (występują w tym kontekście w zdaniu), ale każda jest subiektywna, czyli co? "
A co pisałem wcześniej? Recenzent jest w stanie wysilić się na pewien obiektywizm, ale normalnie recenzja jest subiektywna.
Natomiast dobra recenzja to taka, która posiada sensowne i konkretne argumenty za i przeciw.

"No, wszyscy podają te same, schematyczność i powtarzalność, przez co totalny brak jakiegokolwiek napięcia i grozy, bo wiadomo co się wydarzy za 5 minut, czyli nuda. Kilka recenzji mówi to samo... co ja poradzę, że jesteś jedyną osobą która tego nie widzi? "
Przestań w taki sposób pisać ty cuchnąca kupo gówna skoro nie widziałeś filmu. Rozumiesz to? Czy nie rozumiesz tego? Gnoju zasrany.
Zresztą jaki brak napięcia i grozy? Akurat pamiętam że te elementy były na całkiem dobrym poziomie.
Tak to jest tępaku jak się wybiera jakieś bzdury z recenzji, które ci pasują.

I film nie był nudny, ale bardzo wciągający i ogólnie udany pod prawie każdym względem.
Nic nie było wiadomo co się wydarzy za 5 minut.

Jeśli tacy debilni recenzenci są dla ciebie wzorem to po raz kolejny pokazujesz jaki z ciebie kretyn.

"co by w życiu się bały wziąć udział w dyskusji."
Z tobą nie da się dyskutować. Pisałem ci wiele razy ośle że interesują mnie rozmowy o konkretnych filmach, scenach i argumentach, a ty to ignorujesz i prawie wszystko co piszesz jest o czymś innym.

"Ten film nie ma nawet dużo głosów na FW, a przeliczenie na bardziej poważną walutę to normalny zabieg."

Waluta japońska jest niepoważna? No i znowu ty obsrana tępa mendo. Jak w ogóle możesz tak pisać ty psychiczna gnido?
Wynoś się z filmweb jak najdalej.
Waluta japońska to jedna z najważniejszych walut na świecie.

Oryginał z 2003 roku ma 10 tysięcy głosów na polskiej stronce o filmach, a zachodni remake mimo że oceniany znacznie niżej ma 20 tysięcy głosów.

Od dawna wiadomo że wszystko co USA będzie o wiele bardziej popularne bo jest USA, ale nie ma to nic wspólnego z jakością i wykonaniem.

"Poza tym nie wiem co masz do niszowych horrorów będąc fanem japońskich przedstawicieli gatunku, które same w sobie są pewną niszą. Hipokryta z ciebie straszny"
W Japonii te horrory nie są żadną niszą, a te które ty podajesz to są często niszą nawet w swoim własnym kraju.

"Posiadanie "ulubionego (jednego) gatunku" to chyba cecha 12to latków, tak miałem wtedy, że lubiłem tylko filmy sensacyjne, jak miałem 14 to już z tego wyrosłem.
Jakie postaci? Co to kurde, film superbohaterski, ze wiesz kto jest postacią przed obejrzeniem? "
Cały czas się zastanawiam z jak niesamowitym debilem ja rozmawiam. A może po prostu z osobą chorą, z jakimiś zaburzeniami umysłowymi?
Piszę do ciebie najprościej jak się da, a ty nadal nie rozumiesz.

Zresztą gdzie ja napisałem o jednym gatunku? Pisałem że horrory szczególnie lubię, ale na pewno się do nich nie ograniczam.

A jeśli mowa o postaciach to chodzi mi o role danych osób. To znaczy kim są i kogo grają. Przed oglądaniem lubię wiedzieć kogo się spodziewać.

"Przecież to się odnosi do konkretnego przykładu, filmu opisanego w ten sposób przez większość recenzji polsko- i anglojęzycznych."
Ty porąbany kretynie. Masz pisać konkretnie swoje zdanie i tylko swoje. Rozumiesz obsrany tłuku?

I te twoje większość to w dupe sobie wsadź debilu.

"A napisz to po polsku, bo już mi się nie chce rozszyfrowywać tej koślawej składni i słów używanych w jakichś niesłownikowych znaczeniach."
Ty najlepiej nic już nie pisz.

"Jest prosta, nawet jak łączy kilka gatunków, tylko trzeba cokolwiek wiedzieć o filmie. "
I znowu ty cholerna, parszywa, zarozumiała gnido piszesz w taki sposób.
Weź naprawdę spieprzaj stąd.

I nie jest prosta debilu nawet jak dużo wiesz o filmach. Dlatego zawsze lepiej przed oglądaniem wiedzieć jaki to gatunek i czego się spodziewać.

"Mówi, już to udowodniłem. "
Nie mówi ty śmieciu. I nic nie udowodniłeś.

"Nawet Wikipedia o tym wspomina"

A pisałeś o jakimś sraniu na polu ty chora mendo.

"PUDRETA
(franc. poudrette), odchody ludzkie poddane działaniu kw. siarkowego i odparowane, nast. rozdrobnione, dają wartościowy nawóz w postaci brunatnego proszku (ob. Nawozy i nawożenie)."

ocenił(a) film na 7
pawel_nowakk

"I znowu w kółko. Ale ktoś te cechy dzieła ocenia. A skoro ocenia względem siebie"

Względem siebie? Czyli na przykład jest głodny i to wpływa na tę cechę, np jak się najesz to aktor gra dobrze, a jak nie to źle, w tym samym momencie w tym samym filmie. Tylko wtedy taka cecha byłaby subiektywna, wiesz?

"A co pisałem wcześniej? Recenzent jest w stanie wysilić się na pewien obiektywizm, ale normalnie recenzja jest subiektywna.
Natomiast dobra recenzja to taka, która posiada sensowne i konkretne argumenty za i przeciw"

Boże, jakie pierniczenie i bicie kotka za pomocą młotka, żeby nie przyznać mi racji, że wartościowa recenzja to taka, która opisuje film a nie jakieś tam gówno warte stany psychiczne recenzenta...

"Przestań w taki sposób pisać ty cuchnąca kupo gówna skoro nie widziałeś filmu. Rozumiesz to? Czy nie rozumiesz tego? Gnoju zasrany"

Ty bez oglądania nazywasz gównem każdy film starszy niż 20 lat, to czemu ja mam nie nazywać gównem filmu, który wszyscy dostępni recenzenci równają z gównem?

"Waluta japońska jest niepoważna?"

W okolicach roku 2003 była warta poniżej 1zł, więc no trochę nie bardzo poważna.

"Oryginał z 2003 roku ma 10 tysięcy głosów na polskiej stronce o filmach, a zachodni remake mimo że oceniany znacznie niżej ma 20 tysięcy głosów.

Od dawna wiadomo że wszystko co USA będzie o wiele bardziej popularne bo jest USA, ale nie ma to nic wspólnego z jakością i wykonaniem"

O... ale podobno niszowe filmy to gówno, bo są niszowe, ale popularność nie ma nic wspólnego z jakością... co za typas XDDDDDD Ja jebe.

"W Japonii te horrory nie są żadną niszą, a te które ty podajesz to są często niszą nawet w swoim własnym kraju"

Które z tych co podałem, poza może Field of England i Ciemnymi Wodami są niszowe? Jak wśród tzw kinomanów (ludzi interesujących się filmem) wymienisz każdy z tych tytułów, to każdy zna, oglądał i wie o co chodzi...
A... jak mieszkasz w Japonii, to spoko, wtedy faktycznie nie jest to niszowa twórczość. Wiesz, gadasz tak, jakbyś pojechał sobie do USA i chwalił polskie komedie z Karolakiem i mówił, że to w Polsce nie jest nisza, bo ma świetne wyniki w kinach, no troszkę słabo, w USA nikt raczej ich nie widział. Dlatego nawet jak coś nie jest niszą w Japonii, to w Europie jest i nic z tym nie zrobisz, jesteś fanem niszy.

"A jeśli mowa o postaciach to chodzi mi o role danych osób. To znaczy kim są i kogo grają. Przed oglądaniem lubię wiedzieć kogo się spodziewać"

LOL... co za bzdura, przecież charakterystyka postaci, to rzecz której nie da się znać przed oglądaniem, bez wyspojlerowania sobie 3/4 filmu, oczywiście są wyjątki jak właśnie kino superbohaterskie, gdzie wiadomo z popkultury jakie cechy powinien mieć dany superbohater, ale i od tego czasem odchodzą. Nie wiem co ci da, że będziesz wiedział, że jest tam sobie na przykład ksiądz, złodziej i prostytutka?

"Ty porąbany kretynie. Masz pisać konkretnie swoje zdanie i tylko swoje. Rozumiesz obsrany tłuku?"

Będę sobie pisał co będę chciał, jak 10 osób z całego świata mówi to samo o czymś konkretnym, to można przyjąć, że mówią prawdę, szczególnie gdy zajmują się tym zawodowo.

"I nie jest prosta debilu nawet jak dużo wiesz o filmach. Dlatego zawsze lepiej przed oglądaniem wiedzieć jaki to gatunek i czego się spodziewać"

Dla mnie jest, no nie wiem co jest trudnego w tym, żeby po obejrzeniu filmu powiedzieć jakiego gatunku był on przedstawicielem, ja nigdy nie mam z tym problemu, bardzo prosto można wydzielić cechy i powiedzieć jaki gatunek, styl i kilka innych rzeczy. To naprawdę jest banał. Poważnie nie umiesz wymienić cech podstawowych gatunków i wydzielić ich z filmu który właśnie obejrzałeś? Nawet jak film łączy 5 różnych gatunków, to jak się wie COKOLWIEK o filmie, to się potrafi to opisać.

"Nie mówi ty śmieciu. I nic nie udowodniłeś"

To obal tę analizę. Nie potrafisz? To znaczy, że jest poprawna.

"A pisałeś o jakimś sraniu na polu ty chora mendo"

Bo srali, Japonia nie znała toalet

ocenił(a) film na 5
Dick_van_der_whore

"Względem siebie? Czyli na przykład jest głodny i to wpływa na tę cechę, np jak się najesz to aktor gra dobrze, a jak nie to źle, w tym samym momencie w tym samym filmie. Tylko wtedy taka cecha byłaby subiektywna, wiesz?"

Że co debilu? :D

Chodziło o gust, który jak wiadomo może dotyczyć każdego elememtu filmu.

"Boże, jakie pierniczenie i bicie kotka za pomocą młotka, żeby nie przyznać mi racji, że wartościowa recenzja to taka, która opisuje film a nie jakieś tam gówno warte stany psychiczne recenzenta..."
To były fakty na temat recenzji ty ośle.

Każda recenzja opisuje, a raczej ocenia film. Bo opis to co innego.

"Ty bez oglądania nazywasz gównem każdy film starszy niż 20 lat, to czemu ja mam nie nazywać gównem filmu, który wszyscy dostępni recenzenci równają z gównem?"
Z gównem to zrównała ciebie własna matka. Jesteś dla niej gównem.
I to jest prawda w przeciwieństwie do tych bzdur, które ty wypisujesz o recenzjach. Byle tylko na złość glisto i nic więcej.

"W okolicach roku 2003 była warta poniżej 1zł, więc no trochę nie bardzo poważna. "
Ty walnięty imbecylu. Nie chodzi o takie porównanie, ale o jej znaczenie na światowych rynkach. Gdyby japończycy chcieli to mogliby zmienić jej wartość, tak jak Polska to kiedyś zrobiła ze złotówką.

Teraz jestem pewien na 100 procentach, że rozmawiam z dzieciakiem.

"O... ale podobno niszowe filmy to gówno, bo są niszowe, ale popularność nie ma nic wspólnego z jakością... co za typas XDDDDDD Ja jebe."
Te filmy nie są niszowe, a po prostu mają gorszą promocję (bo wiadomo koszty). Produkcja USA ma zawsze większe szanse na sukces niż inne. I chyba nie muszę wyjaśniać dokładnie dlaczego. Nie rozróżniasz gnojku filmów niszowych w swoim kraju od filmów, które nie zdobywają dużej popularności za granicą.
Te horrory o których pisałem to osiągnęły ogromny sukces.

"Dlatego nawet jak coś nie jest niszą w Japonii, to w Europie jest i nic z tym nie zrobisz, jesteś fanem niszy."
Czytaj wyżej. Mówimy tylko o horrorach na razie. Trzeba to w taki sposób rodzielać bo inaczej to można powiedzieć że popularne na świecie filmy to w 99 procentach produkcje USA (lub połączone z USA).

"LOL... co za bzdura"
Tak mówią wszyscy na twoje teksty ty ohydna glisto.

"przecież charakterystyka postaci, to rzecz której nie da się znać przed oglądaniem"
Nie chodzi mi o konkretne role wszystkich postaci, a tylko ogólny zarys czyli kogo się spodziewać.

"Będę sobie pisał co będę chciał, jak 10 osób z całego świata mówi to samo o czymś konkretnym, to można przyjąć, że mówią prawdę, szczególnie gdy zajmują się tym zawodowo."
Nie, ty bardzo upośledzony downie.

Ty masz nie pisać pierdół, które gdzieś przeczytałeś (bo nawet linku posrany śmieciu nie podasz), ale swoje opinie na podstawie obejrzanych filmów, jeśli je pamiętasz.

"Dla mnie jest, no nie wiem co jest trudnego w tym, żeby po obejrzeniu filmu powiedzieć jakiego gatunku był on przedstawicielem, ja nigdy nie mam z tym problemu"
I znowu kłamiesz ty cuchnąca srako.
Wszystko piszesz żeby tylko irytować ludzi. Nic skromności w tobie cholerna gnido.

"To naprawdę jest banał. Poważnie nie umiesz wymienić cech podstawowych gatunków i wydzielić ich z filmu który właśnie obejrzałeś? Nawet jak film łączy 5 różnych gatunków, to jak się wie COKOLWIEK o filmie, to się potrafi to opisać. "
Tych twoich debilizmów nie da się nawet skomentować. Zasługujesz na strzał w pysk i to wszystko.
Piszesz jak totalny, zarozumiały gnojek. I ciągle pustosłowie. Rozumiesz tępa gnido? Ciągle pustosłowie. A już kilkanaście postów w tył pisałem ci żebyś tego nie robił. Nic nie słuchasz i się nie uczysz.

"To obal tę analizę. Nie potrafisz? To znaczy, że jest poprawna."
Ty napisz na youtube że tamten gościu co wyjaśniał słowo "recenzja" nie miał racji. Nie zrobisz tego?
Więc się lepiej zamknij.

"Bo srali, Japonia nie znała toalet"
Toaletą może być każde pomieszczenie przeznaczone do tego celu.
Uważasz że nie mieli takich pomieszczeń?
Podaj link do artykułu, który to potwierdza.

ocenił(a) film na 7
pawel_nowakk

"Że co debilu? :D

Chodziło o gust, który jak wiadomo może dotyczyć każdego elememtu filmu"

Nie rozumiesz prostego zdania i mnie nazywasz debilem?
Po pierwsze gust to nie jest żadna stała cecha, można go świadomie kształtować, a po drugie, to nie powinien wpływać na recenzję.

"Każda recenzja opisuje, a raczej ocenia film. Bo opis to co innego"

Recenzja to ilościowy i jakościowy opis elementów filmu.

"Z gównem to zrównała ciebie własna matka. Jesteś dla niej gównem.
I to jest prawda w przeciwieństwie do tych bzdur, które ty wypisujesz o recenzjach. Byle tylko na złość glisto i nic więcej"

Ale mocne argumenty XD
https://www.rottentomatoes.com/m/the_possession/
http://www.metacritic.com/movie/the-possession/
41% na RT, 45% na MC, jeszcze coś? Dalej będziesz twierdził, że krytyka nie zjechała tego filmu i wyzywał mnie bez sensu, za to, że twierdzę, że zjechała?

"Ty walnięty imbecylu. Nie chodzi o takie porównanie, ale o jej znaczenie na światowych rynkach. Gdyby japończycy chcieli to mogliby zmienić jej wartość, tak jak Polska to kiedyś zrobiła ze złotówką"

Ale wiesz dlaczego Polska tak zrobiła? Bo przeżyła... hiperinflację, po głębokim kryzysie. Poza tym denominacja nie spowodowała, że złotówka stała się poważną walutą. Jen nie był mocną walutą, Japonia to stosunkowo duży rynek (dwa razy większy od Wielkiej Brytanii), więc wynik typu "półtora miliarda jenów" niby fajnie brzmi ale ostatecznie gdy spojrzy się na to z sensownej perspektywy, okazuje się, że jest to wynik gdzieś w okolicach co popularniejszych europejskich filmów studyjnych.

" Nie rozróżniasz gnojku filmów niszowych w swoim kraju od filmów, które nie zdobywają dużej popularności za granicą.
Te horrory o których pisałem to osiągnęły ogromny sukces"

Ty nie rozróżniasz pojęć- nisza czyli pewne wolne miejsce, jeżeli coś jest popularne tylko w Japonii to jest niszowe, bo rynek japoński sam w sobie jest pewną niszą, sporą, bo to ponad 100mln ludzi, ale dalej niszą.
Filmy które ja wymieniałem osiągnęły sukces nieporównywalnie większy, wiesz jaki? Po latach dalej są inspiracją i punktem odniesienia dla współczesnych twórców, twórcy filmów które chwalisz wyśmiali by cię za to, ze nie znasz klasyki.

"można powiedzieć że popularne na świecie filmy to w 99 procentach produkcje USA (lub połączone z USA)"

Pewnie mniej niż 99%, ale to fakt, że USA dominują w popkulturze ogółem od bardzo dawna i wiele z ich produktów nie jest niszowe. Mnie tylko śmieszy, że dla ciebie nazwanie czegoś niszowym jest obelgą... podczas gdy horror sam w sobie jest niszą, a horror japoński to już w ogóle.
W Indiach mieszka miliard ludzi, ale Bollywood dalej jest czymś niszowym i mało popularnym poza regionem.

"Tak mówią wszyscy na twoje teksty ty ohydna glisto"

Tylko debile ;-)

"Nie chodzi mi o konkretne role wszystkich postaci, a tylko ogólny zarys czyli kogo się spodziewać"

Ale po co wiedzieć czego się spodziewać? Przecież film ma opowiadać historię od początku do końca, nie trzeba wiedzieć czego się spodziewać przed, to psuje część pracy filmowca, przedstawienie postaci to ważny element filmu, po co mam wiedzieć przed kogo się spodziewać, jak w pierwszych 10-15 minutach twórcy muszą mi, zgodnie ze sztuką, bohaterów "przedstawić"?

"I znowu kłamiesz ty cuchnąca srako.
Wszystko piszesz żeby tylko irytować ludzi. Nic skromności w tobie cholerna gnido"

Na jakiej podstawie stwierdzasz, ze kłamię?

"Tych twoich debilizmów nie da się nawet skomentować. Zasługujesz na strzał w pysk i to wszystko"

Mamy tutaj internetowego chojraka, jestem ciekaw czy byłbyś taki cwaniak twarzą w twarz XD
Naprawdę każdy potrafi rozpoznać i wydzielić gatunki bez podpowiedzi, zrób kiedyś eksperyment, weź zbierz znajomych, puść im dowolny film, ale nie mów im jaki to będzie, odpal, obejrzyjcie, a później niech każdy z nich napisze na kartce (oddzielnie) do jakiego gatunku lub gatunków przypisałby dany film i krótkie uzasadnienie. Zapewniam Cię, że większość odpowiedzi byłaby niemal identyczna.

"Ty napisz na youtube że tamten gościu co wyjaśniał słowo "recenzja" nie miał racji. Nie zrobisz tego?
Więc się lepiej zamknij"

A jak napiszę, to przyznasz mi rację i usuniesz konto? Bo inaczej mi się nie chce, poza tym nie chce mi się odkopywać tego linku.

"Toaletą może być każde pomieszczenie przeznaczone do tego celu.
Uważasz że nie mieli takich pomieszczeń?
Podaj link do artykułu, który to potwierdza"

Dowodzenie nieistnienia XD Ty pokaż mi artykuł o japońskich toaletach, jeżeli twierdzisz, że były.

ocenił(a) film na 7
Dick_van_der_whore

Odkopałem, zaorałem, dziękuję, dobranoc.

Oczywiście pierwsze co robi autor tego kiepskiego filmiku, to myli słowo "obiektywny" ze słowem "absolutny", później myli "subiektywny" z "relatywny", stosując potoczne i generalnie niepoprawne znaczenie tych słów

Obiektywny- przynależny obiektowi
Relatywny- zależny od punktu widzenia obserwatora, ale go nie dotyczący
Absolutny- prawdziwy niezależnie od obserwatora
Subiektywy- dotyczący tylko obserwatora (subiektu), nie można powiedzieć, że film/gra był subiektywnie zły, to jest dopiero oksymoron. Można powiedzieć, że film/gra mi się nie podobał, to jest opis stanu psychiki subiektu podczas oglądania, to że nie ma nic wspólnego z filmem/grą, powoduje, że dla postronnych jest raczej bezwartościowe.

Cechy dzieła istnieją obiektywnie, są odbierane relatywnie, wpływają na subiektywne stany obserwatora. To naprawdę jest potężny błąd.

Jak wychodzisz na dwór i mówisz ciepło dziś, to stwierdzasz relatywnie o obiektywnej właściwości powietrza, które ma na przykład 20 stopni Celsjusza. Jeżeli powiesz "ciepło mi" to wówczas dopiero opisujesz stan subiektywny.

Kolejne błędy, nie wiem skąd autor bierze te definicje, ale publicystyka to nie są żadne subiektywne teksty tylko:
publicystyka «artykuły, komentarze i teksty polemiczne dotyczące aktualnych wydarzeń i problemów, ogłaszane w prasie, radiu i telewizji»

I nie wiem skąd wziął, że ocena jest subiektywna, jestem ciekaw czy oceny szkolne też są subiektywne...

Jeżeli wychodzi z takich założeń, totalnie gubiąc relatywizm, to później oczywiście z takich przesłanek wyciąga błędne wnioski

ocenił(a) film na 5
Dick_van_der_whore

Ciekawe czy odpisze. :D
Ale minęły 4 lata więc wątpię.
Poprzedni komentarz był napisany 10 miesięcy temu.

ocenił(a) film na 5
Dick_van_der_whore

Dwa komentarze z youtube.

"Idealny dupochron dla sowicie opłacanych tzw. "recenzentów" internetowych. Genialne spłycenie recenzji do roli zaledwie opinii na temat. Bardzo wygodne skupienie uwagi słuchaczy na słówkach obiektywny/subiektywny ze świetnym wykorzystaniem podręcznikowej definicji i czarno-białych przykładów. Teraz każdy "recenzent" internetowy może kłamać, konfabulować i przemilczać lub manipulować istotnymi faktami do woli - w razie czego, link do tego wideo i stwierdzenie "to jest moja opinia" załatwi sprawę. To się już dzieje i właśnie dlatego tu trafiłem.O tym czym jest rzetelna recenzja, co powinna zawierać, kto powinien ją napisać i jak odróżnić dobre, rzetelne recenzje od reszty nawet się nie zająknęliście - brawo! Jedyne co udało wam się uzyskać to wspomniany "dupochron" i jeszcze większe zamieszanie w i tak już nieźle zabełtanych głowach internautów co widać po komentarzach."

I odpowiedź

"Po pierwsze, jakbyś obejrzał film do końca to byś może zobaczył, że autor raczej krytykuje "opłacanych recenzentów" i "naginanie faktów", po drugie - odbijając piłeczkę - chowanie się za "obiektywną recenzją" jest "dupochronem" dla tych, którzy nie wiedzą czym jest recenzja, a nie spodobała im się czyjaś opinia i z wielką chęcią chcą go skrytykować. Pokaż mi przykład dobrej recenzji w Twoim mniemaniu, nie musi być po polsku."

ocenił(a) film na 7
pawel_nowakk

No, mocne ma argumenty przeciw, to że jakieś typy w necie też nie wiedzą co to znaczy, faktycznie, moc i prędkość.
"Ej wy nie wiecie co to znaczy obiektywna, a ja też nie wiem tak naprawdę, ale wam powiem co to znaczy, bo widziałem gdzieś na studiach słowo subiektywne i będę szpanował" tak brzmi autor tego filmu.

Nie da się schować ze obiektywizmem, bo z pozycji obiektywistycznej musisz podać argumenty odnośnie dzieła.

ocenił(a) film na 5
Dick_van_der_whore

"Po pierwsze gust to nie jest żadna stała cecha, można go świadomie kształtować, a po drugie, to nie powinien wpływać na recenzję."

Gust może się zmieniać to fakt, ale faktem jest również to że w większości wpływa na recenzję.
Sztuką jest jednak dobrze i konkretnie uargumentować swoje zdanie przy pisaniu recenzji.

"Recenzja to ilościowy i jakościowy opis elementów filmu."
Dodaj, że głównie wedle swojego gustu, czyli inaczej upodobań i wymagań.

I nie trzymaj się tak tępo formułek bo przez to właśnie nie rozumiesz podstawowych rzeczy takich jak na przykład recenzja.

"Recenzja to inaczej ocena utworu literackiego, naukowego, muzycznego, ... Jest to ocena krytyczna, musi więc zawierać nie tylko sam opis, ale też twoją opinię".

"Dalej będziesz twierdził, że krytyka nie zjechała tego filmu i wyzywał mnie bez sensu, za to, że twierdzę, że zjechała?"

"Positive - 241
Mixed - 47
Negative - 14
"
Średnia 8.6

Czyli jak widać film bardzo dobrze oceniany. Zdanie fanów jest więcej warte niż znudzonych idiotycznych recenzentów.

Wszędzie średnie oceny wskazują na film dobry i jest to faktem. Trzeba uczciwie przynać że jest dobrze wykonany od początku do końca.
Widać że w niego zainwestowali i się postarali.

"niby fajnie brzmi ale ostatecznie gdy spojrzy się na to z sensownej perspektywy, okazuje się, że jest to wynik gdzieś w okolicach co popularniejszych europejskich filmów studyjnych. "

Z jakiej perspektywy deklu? Przecież pisałem jak należy na to spojrzeć.

Ta kwota została napisana na filmweb. Właśnie pod tym filmem. Nawet wpisać tytułu do wyszukiwarki ci się nie chciało.

Nie wiem ile średnio zarabiają horrory japońskie, ale 1,5 miliadrda jenów to zapewne ogromny sukces i tyle.
Horrory to jak wiadomo nie jest najpopularniejszy gatunek filmowy i zawsze należy brać to pod uwagę. A japoński dobry horror tym bardziej nie osiągnie takiego sukcesu jak dobry horror USA.

" jeżeli coś jest popularne tylko w Japonii to jest niszowe, bo rynek japoński sam w sobie jest pewną niszą, sporą, bo to ponad 100mln ludzi, ale dalej niszą. "
Wiadomo, że tylko rynek USA nie jest niszą ty tępaku. :D

"Filmy które ja wymieniałem osiągnęły sukces nieporównywalnie większy, wiesz jaki? "
A ile zarobiły?

I które filmy masz na myśli? Ciężko ci debilu je ponownie wymienić?

I jak pisałem już. Nie trzeba oglądać staroci żeby dobrze się orientować w danym gatunku. Ty niestety tego nie jest rozumiesz bo jesteś po prostu kretynem.

"podczas gdy horror sam w sobie jest niszą, a horror japoński to już w ogóle."
Nisza to nie jest wszystko to, co nie jest od razu najpopularniejsze. Stanowczo za bardzo to rozszerzyłeś. Horrory są różne. Jedne osiągają większą popularność, a inne mniejszą.
To samo japońskie horrory.
Japończycy robią inne horrory niż zachód, często lepsze i bardziej klimatyczne, połączone z dramatem.
Na zachodzie często powstawały horrory pół poważne (fredi kruger i podobne), a w Japonii (czy innych krajach azjatyckich) często szli w stronę pełnej powagi i wzruszenia widza.
Chociażby świetny Dark Water to przykład bezkrwawego i bardzo klimatycznego horroru.

"Tylko debile ;-) "
Tylko debile mogą zgadzać się z tymi bzdurami co wypisujesz.

"Ale po co wiedzieć czego się spodziewać? Przecież film ma opowiadać historię od początku do końca, nie trzeba wiedzieć czego się spodziewać przed, to psuje część pracy filmowca, przedstawienie postaci to ważny element filmu, po co mam wiedzieć przed kogo się spodziewać, jak w pierwszych 10-15 minutach twórcy muszą mi, zgodnie ze sztuką, bohaterów "przedstawić"?"
Nic nie muszą przedstawić. Kluczowe postacie mogą być wprowadzone o wiele później.

Też bardzo lubię oglądać filmy prawie w ciemno, ale to odnośnie fabuły i losów danych postaci.
Jednak przed oglądaniem lepiej wiedzieć jaki to gatunek i jakich postaci się spodziewać.

"Naprawdę każdy potrafi rozpoznać i wydzielić gatunki bez podpowiedzi"
Przestań ty tępa, obsrana mendo pisać te swoje bzdury.
Zacznij choć trochę myśleć gnojku.

"A jak napiszę, to przyznasz mi rację"
Jak napiszesz to poczekaj na jego odpowiedź (może odpisze).
Może będziesz miał kolejnego kompana do dyskusji. Chociaż wątpie. :D

"Dowodzenie nieistnienia XD Ty pokaż mi artykuł o japońskich toaletach, jeżeli twierdzisz, że były."
To cecha ludzi. W przeciwieństwie do zwierząt.

ocenił(a) film na 7
pawel_nowakk

"Sztuką jest jednak dobrze i konkretnie uargumentować swoje zdanie przy pisaniu recenzji"

Czyli nie pisać o sobie, tylko o filmie. Czyli obiektywnie.

"Dodaj, że głównie wedle swojego gustu, czyli inaczej upodobań i wymagań"

Nie, krytyka (inaczej ocena, a nie negatywna opinia) sztuki wykształciła przez lata szereg narzędzi i schematów, według których ocenia się dzieła, właśnie po to, żeby wyeliminować element subiektywny z tekstów krytycznych. Każdy zorientowany, a już na pewno profesjonalny recenzent, zna je i stosuje, dlatego nie musi się odwoływać do swojego gustu i upodobań, bo ma całą kilkuset letnią nadbudowę warsztatową.

"Z jakiej perspektywy deklu? Przecież pisałem jak należy na to spojrzeć"

No tak, że film zarobił wielką sumę, ale słabej waluty... jak zarobisz 100 miliardów dolarów Zimbabwe to wcale nie będziesz bogaty. Jeżeli w GB albo we Francji takie kwoty zarabiają co bardziej znane filmy wyświetlane w kinach studyjnych, a Japonia jest dużo większym rynkiem, to oznacza, że film odniósł może i duży sukces jak na Japonię, ale dość średni w odniesieniu nieco bardziej globalnym.

"Czyli jak widać film bardzo dobrze oceniany. Zdanie fanów jest więcej warte niż znudzonych idiotycznych recenzentów"

No to odnieśmy się do opinii widzów:
http://www.filmweb.pl/film/Kronika+op%C4%99tania-2012-190315
Filmweb, średnia 6,1 Trochę słaba... ale to może polscy widzowie nie poznali się na tym filmie:
http://www.imdb.com/title/tt0431021/?ref_=ttrel_rel_tt

Na Teutatesa, 5,9... jeszcze niższa... i co teraz?

Na FW film ma ponad 35 tysięcy głosów, na IMDB prawie 50 tysięcy
Na Rotten Tomatoes ocena widzów (61 tysięcy) wynosi 48% i średnia 3.3/5 czyli gdzieś 6-6,5/10, ale średnia krytyków to już tylko 5,1/10 i 41%
Na Metacriticu głosów jest zaledwie 241, więc nie jest to próbka którą można uznać za znaczącą przy wcześniej wymienionych serwisach, ale jest to portal typowo recenzencki, więc nie dziwne. No trochę słabo jednak z tymi ocenami, zarówno krytycy, jak i widzowie oceniają film jako mocno przeciętny.

"Wiadomo, że tylko rynek USA nie jest niszą ty tępaku. :D"
I tutaj się mylisz, rynek amerykański też jest niszą, jest bardzo dużo elementów kultury charakterystycznych tylko dla USA, ale przez swoją moc kulturotwórczą wiele z nich prędzej czy później przenika zarówno do świadomości jak i wzorców w kulturze globalnej. Anglosaska dominacja w popkulturze jest faktem, ale nie oznacza to, że coś co nie zdobędzie popularności poza USA nie jest czymś niszowym.

"A ile zarobiły?

I które filmy masz na myśli? Ciężko ci debilu je ponownie wymienić?

I jak pisałem już. Nie trzeba oglądać staroci żeby dobrze się orientować w danym gatunku. Ty niestety tego nie jest rozumiesz bo jesteś po prostu kretynem"

Nie wiem ile zarobiły, bo nic mnie to nie obchodzi, ale Lśnienie, Obcy, Mucha Cronenberga czy przedwojenne monster movie Universal Pictures (jak np Dracula z Belą Lugossim) były sukcesami kasowymi. Obawiam się, że podawanie kwot niewiele ci da, bo i tak nie będziesz umiał odnieść ich do epoki w której powstały.

Na pewno wymieniałem Croneberga, Argento, Romero, Lśnienie Lyncha, Obcego, Nosferatu i Gabinet doktora Caligari, Dziecko Rosemary i inne horrory Polańskiego, Martwe Zło, Hellraisera i może coś jeszcze.

No i nie wiem jak chcesz się orientować w gatunku znając tylko jego mały wycinek, dużo lepiej się zorientujesz znając tego gatunku prekursorów i protoplastów. Ciężko raczej oglądając wyłącznie filmy z XXI wieku zrozumieć cokolwiek w kinie.

"Nisza to nie jest wszystko to, co nie jest od razu najpopularniejsze"

Oczywiście, że nisza to jest wszystko czego zasięg jest ograniczony do pewnej grupy ludzi.

"Japończycy robią inne horrory niż zachód, często lepsze i bardziej klimatyczne, połączone z dramatem"

To wracamy do pytania o wprowadzone do popkultury przez Japończyków motywów grozy. Jakie one były?
I na czym polega połączenie horroru z dramatem, poza tym, że tak ci napisali na filmwebie?
Bo na upartego, to każdy horror nie będący slaszerem albo filmem gore jest pewną wersją dramatu.

"Na zachodzie często powstawały horrory pół poważne (fredi kruger i podobne), a w Japonii (czy innych krajach azjatyckich) często szli w stronę pełnej powagi i wzruszenia widza"

No i co z tego wynika, że na zachodzie powstawały też horrory bawiące się konwencją gatunku? Bo chyba nie powiesz, że nie istniały poważne horrory zachodnie. Różnorodność to raczej zaleta w obrębie gatunku.

"Nic nie muszą przedstawić. Kluczowe postacie mogą być wprowadzone o wiele później"

No nie sądzę, żeby najważniejsi bohaterowie w jakimkolwiek filmie nie pojawili się od pierwszych scen.

"Jednak przed oglądaniem lepiej wiedzieć jaki to gatunek i jakich postaci się spodziewać"

Ale czemu lepiej? Argument.

"Przestań ty tępa, obsrana mendo pisać te swoje bzdury.
Zacznij choć trochę myśleć gnojku"

Cóż za moc argumentu XD No, ja np jak oglądam film to myślę i dzięki temu potrafię opisać cechy filmu które przyporządkowują go do poszczególnych gatunków i większość ludzi oglądających filmy to potrafi

"To cecha ludzi. W przeciwieństwie do zwierząt"

Co? Nie, toaleta to nie cecha biologiczna człowieka, tylko wytwór kultury. Przez większość ludzkiej historii jako taka nie istniała.

ocenił(a) film na 9
pawel_nowakk

Filmy, które nie są animacjami, również można oglądać oczami. Powaga. Gdy w wieku paru lat odkryłem "wizję" w telewizji byłem bardzo zainteresowany.

ocenił(a) film na 1
sol82

Wydaje mi się, że oceniamy filmy indywidualnie, dla każdego tworzymy poniekąd własną skalę. Czasem ta ocena pojawia się w pierwszej scenie i dalsze sceny tylko ją potwierdzają, czasem nie da się zdecydować, czy to 7, czy to 10 na 10. W tym momencie Twoje porównanie @sol82 jakie oceny autor tej opinii dał innym filmom jest odwracaniem kota ogonem, ponieważ najprawdopodobniej nijak ma się do rzeczywistości. Czy to, że np. u mnie w ocenach znajdziesz Shreka na 10/10 oznacza, że jeśli temu filmowi dałam taką ocenę, a nie inną, znaczy, że jestem półgłówkiem i zatrzymałam się na poziomie półtoragodzinnych animacji dla dzieci? Ja na przyszłość byłabym ostrożniejsza z rzucaniem takimi komentarzami i przede wszystkim pamiętałabym o zasadzie, że każdy ma swój gust...

ocenił(a) film na 9
Ricky79

Gdy oceniamy, co artysta "wnosi", warto wziąć pod uwagę, co widz "wynosi". W każdym, najlepiej zaopatrzonym sklepie, można NIE zrobić zakupów, ale to nie znaczy, że nic w nim nie było.

Opinie, że w filmie nic nie ma, że artysta nic nie wniósł, że pustka etc opierają się na niewypowiedzianym założeniu, że widz, gdyby w filmie coś było, to by ZOBACZYŁ. A to założenie błędne, widz przyzwyczajony do akcyjniaków z USA ma odpowiednio nieduże szanse by widzieć niuanse kina europejskiego czy azjatyckiego.

Powaga. Jak jesz całe życie schabowe i pijesz kawę, to nie będziesz wiedział, który ramen jest dobry i nie poznasz się na walorach białych herbat. Gust też trzeba szkolić. :)

ocenił(a) film na 9
MoniaToronto

Widocznie za bardzo szukasz wartości między wierszami i przez to nie zauważasz, że masz ją podaną na widelcu. I to jest właśnie najistotniejszy walor tego filmu.

ocenił(a) film na 9
MoniaToronto

Scena lesbijskiego nekrofilskiego stosunku to prawdziwa perełka, świetnie wykonana, zmysłowa... Jedna z lepszych scen erotycznych, warta zapamiętania.

ocenił(a) film na 4
MoniaToronto

Mnie też się nie podobała nekrofilskiego lesbijskiego stosunku,kompletnie nie potrzebna,ale film ukazuje tutaj ile tak na prawdę znaczy wygląd zewnętrzny dla modelki.Ten światek nie znosi przeciętności,a te modelki właśnie tak się czuły w obecności Jesse.W sposób dosadny ujęty został główny wątek.

ocenił(a) film na 5
Ulencja_Zdenek

W tym filmie niepotrzebne były te wszystkie bzdury i przekłamania. Chociażby odnośnie tego "zabójstwa".

ocenił(a) film na 5
MoniaToronto

Powiem ci, że gdyby zrobili normalnie i realistycznie ten film, to byłby dużo lepszy, niż tworząc tą bzdurną iluzję.

pawel_nowakk

hehe, realistycznie i n o r m a l n i e .maj gad:)
Pawle Nowakku film to wizualna i emocjonalna uczta, po prostu nie trafiła do Ciebie forma i masz oczywiście do tego pełne prawo!

ocenił(a) film na 5
missi_2

Chodziło głównie o to, że to była skrajna głupota. To że film miał być przenośnią nie jest usprawiedliwieniem na wszystko.

ocenił(a) film na 9
pawel_nowakk

taka rola bardziej ambitnego kina, że nei wszystko jest podane na talerzu, że pełno jest symboli i przenośni.

Akurat Neon Demon jest fabularnie prosty, a przekaz niezbyt skomplikowany.

ocenił(a) film na 5
sol82

Jak obejrzysz całość to jesteś w szoku. Co prawda wcześniejsze sceny wydawały się absurdalne, ale pewności nigdy nie masz, że to nie mogła być prawda.

A ty wiesz gdzie naprawdę była główna bohaterka? O co z nią chodziło?

ocenił(a) film na 7
pawel_nowakk

Gdyby zrobili tę samą historię realistycznie, to w ogóle ten film by nie miał żadnego sensu i byłby głupi jak but. Idź nakręć realistycznie Lost Highway/Mulholland Drive albo Suspiria, główne inspiracje dla tego filmu, to zobaczymy jak to wyjdzie.

ocenił(a) film na 5
Dick_van_der_whore

Nie taki był jego cel, ale mógłby taki powstać i byłaby większa szansa na coś dobrego, niż taka absurdalna przenośnia.

ocenił(a) film na 8
MoniaToronto

Mam wrażenie że twoja ocena nie jest logiczna tylko sugerowana emocjami. Nie można powiedzieć o tym filmie, że jest wizualnie brzydki bo piękno to akurat bardzo mocny atrybut tego obrazu.

Tak naprawdę czymś cię ten film zdenerwował. Jestem w szoku, że tyle ludzi nie trawi stylistyki tego filmu.
Prawdopodobnie chodzi o brutalność niektórych scen albo część społeczeństwa nie potrafi myśleć podczas oglądania takiego filmu.
Może boją się czegoś czego nie rozumieją. Fascynujące. Myślałem że film zbiera wysokie noty.

ocenił(a) film na 6
szybki1244

Nie wiem jak można nie zrozumieć przekazu tego filmu i skreślać go z automatu jak autorka tematu, rynce opadają. Film jest zarówno piękny jak i brzydki, turpistyczny. Dałem 6, bo sporo rzeczy mi się w nim nie podobało, ale dostał serduszko za wydźwięk i styl.

ocenił(a) film na 5
MoniaToronto

Ten film jest przeciętny jako całość i tyle.

ocenił(a) film na 5
ocenił(a) film na 5
ocenił(a) film na 5
ocenił(a) film na 4
MoniaToronto

.... jak czytałem te wszystkie komentarze peudointelektualistów doszukujących się sztuki w tym marnym przedstawieniu to miałem ubaw po pachy ;)
UWAGA BĘDĘ WULGARNY!!
Do facetów którzy ocenili ten film dobrze - idźcie na dziwki albo powyrywać laski bo bolec wam się rozstroił (pewnie pijecie bezglutenowa kawę ze "starbaksa" i walicie sie nawzajem w dupsko )

Do kobiet które oceniły ten film dobrze- wiekszosc pewnie uczestniczy w strajkach KODziarzy i Feminy wiec nie bede sie za bardzo rozpisywał. Bolec wam potrzebny i tyle.

PS. Jeżeli decydujecie sie już na seks to nie krzyżujcie sie ze sobą bo szkoda mi już waszych dzieci....
Ból dupy zaczyna się za 3... 2... 1....

ocenił(a) film na 5
leszek_kw

Film bardzo dobry nie był, ale taki słaby również nie.

ocenił(a) film na 3
pawel_nowakk

Ten film nie miał kompletnego sensu, nie wytrzymałem seansu co jest przykre bo oglądałem z cierpliwością duże shity. Tutaj absurd gonił absurd więc logika nie wystarczała. Chyba celem tych dziewcząt było się staniem sukkubem ale tak poza tym film po prostu się toczył jak kuleczka bez informacji.

ocenił(a) film na 5
ChubakaCieLubi

Tyle że w tym filmie chodziło o absurd i przenośnię.

ocenił(a) film na 3
pawel_nowakk

Nie widziałem zbyt dużo przenośni a nawet jak się pojawiała to do niczego nie prowadziła.

ocenił(a) film na 5
ChubakaCieLubi

Chociażby zabicie i zjedzenie.

leszek_kw

Nie trzeba oglądać filmu by zobaczyć sztukę, wystarczy spojrzeć na nazwisko reżysera i wszystko staje się jasne. Neon Demon to film wybitny, a ty się skompromitowałeś :)

ocenił(a) film na 4
0wner2

aha czyli idąc dalej Twoim tokiem myślenia...
nie trzeba oglądać filmów Refna aby stwierdzić że są arcydziełami??
Otóż ja obejrzałem ten film i stwierdzam że to totalne dno..
Popadacie w paranoję w tym doszukiwaniu się ukrytych przekazów, głębszego sensu i artyzmu.
Dla obecnych krytyków sztuki pewnie koń srający na paradzie przedstawiałby jakieś wewnętrzne zmagania się z problemami świata.
Już ktoś napisał to na tym forum o tym nędznym filmie...
Jest to po prostu wydmóżka. Piękne zdjęcia i zero pojęcia.

leszek_kw

Po prostu Refn jest geniuszem który nie popełnił nigdy filmu innego niż zajebisty. Neon Demon to nie jest film w którym należy doszukiwać się jakiegokolwiek przekazu. To mistyczny, wybitny horror opierający się na klimacie i dźwięku, będący laurką dla Elle Fanning - jednej z najpiękniejszych i najlepszych aktorek młodego pokolenia, reprezentującej tu boginię w kobiecie. Kino Refna stoi zaraz obok Kubricka, Tarkowskiego, Lyncha. Jest wielkie pod każdym względem. Dla takich filmów jak Neon Demon kino istnieje. A Tobie tylko wypada współczuć braku dobrego smaku. Wszedłem sobie na chwilę w Twoje oceny i pierwsze co zobaczyłem: Saga Zmierzch 7/10, Blade Runner 2049 6/10. Także nie mamy o czym gadać. Wracaj do gniocików dla nastolatek, a wybitne kino zostaw koneserom ;)

ocenił(a) film na 4
0wner2

Saga zmierzch jakby nie patrzeć była zekranizowana całkiem dobrze.... brałem pod uwagę to tylko jako adaptację filmową. Każdy film oparty na książce oceniam jako adaptację filmową i mam do tego prawo.
Łowca androidów.. uwielbiam kino sci-fi ale ten film po porostu mnie znudził i tyle.
Uważam, że mam stuprocentowe prawo do własnego zdania.
Powiem jeszcze, że moje opinie na filmwebie się zmieniają ;)
Zwłaszcza, że nie koniecznie za pierwszym razem film musi mi się spodobać.
Uwielbiam jak pseudointelektualiści piszą o dobrym smaku, awangardzie kinowej, talencie bądź geniuszu reżysera :) bawi mnie to niezmiernie
Przypisujesz mi brak dobrego smaku, a ja Ci powiem...
Przestan pic kawe ze sturbuksa, łazić w rurkach to może Ci jaja odpoczną.
Idź krowy paść i kury macać XD

leszek_kw

Zmierzch to jeden z najgorszych filmów w historii który nie zasługuje na więcej niż 1/10. Jeśli nowy Blade Runner Cię znudził to znaczy że nie masz pojęcia o dobrym sci-fi, nie znasz się, nie powinieneś wypowiadać się w ogóle o filmach. Masz prawo do swojego zdania ale w tym przypadku Twoje zdanie to kompromitacja, więc na Twoim miejscu bym go nie wyrażał. Nie piję kawy ze starbucksa i nie chodzę w rurkach bo to dla pedałów. Nie jestem pseudointelektualistą tylko wybitnym znawcą kina.

ocenił(a) film na 4
0wner2

Jeżeli nie uważasz tak jak ja to masz zły gust ;)
Dziękuję za tak marne argumenty. Widać nawet, że nie potrafisz czytać ze zrozumieniem więc chyba naprawdę nie ma po co dalej kontynuować tej dyskusji

leszek_kw

Owszem, nie ma po co kontynuować, wracaj do Zmierzchu ;)

ocenił(a) film na 4
0wner2

Jeżeli chodzi o łowcę androidów to w stosunku do wcześniejszych wersji wypadł kiepsko

leszek_kw

A właśnie że wypadł lepiej niż oryginał.

MoniaToronto

Jesteś upośledzona umysłowo?

ocenił(a) film na 9
MoniaToronto

To bardzo ciekawy argument "kto widzi ten ma pusto pod kopułą". Stosują go na przykład płaskoziemcy w formie "trzeba mieć pusto pod kopułą żeby ogarniać fizykę". :)

Argument "kto widzi inaczej niż ja jest gorszy" miałby uzasadnienie w jednym przypadku: jeśli umiesz udowodnić, że widzisz wszystko najsłuszniej na świecie, a pod kopułą masz najlepiej poukładane. W innym przypadku - a mamy z nim do czynienia - to przerost ego nad rzeczywistością. ;)

ocenił(a) film na 7
MoniaToronto

Jestem po seansie i jedyne co nasuwa mi się na myśl to "Ależ trzeba mieć pustkę pod kopułą by nie dostrzec w tym jakikolwiek walorów".

Tak a propo to zawsze się w ten sposób dowartościowujesz? W myśl zasady "mnie się nie podoba to inni mają pusto pod kopułą". Dobra rada, to się leczy.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones