To nie jest komedia...Takimi wpisami możesz się jedynie ośmieszyć. Koterski nigdy nie stworzył żadnej komedii. Ostry humor to jedynie jego otoczka. Jeżeli zauważyłeś w tym filmie tylko parę zabawnych gagów oraz gumowego fallusa to Ci serdecznie współczuję inteligencji. Nawet w samym tytule filmu znajdziesz odpowiedź co "autor" miał na myśli. Przez cały film Adasia Miauczyńskiego spotykają jedynie przykrości. Jego małżeństwo okazuje się jednym wielkim niewypałem. Nie spełnia się jego wielkie marzenie bycia wybitnym reżyserem. Mieszka w Łodzi której szczerze nie cierpi. Marzy o wielkiej miłości ale pod koniec filmu dowiadujemy się, że jego jedyna szansa na udany związek z kobietą pryska niczym bańska mydlana. Na koniec Adaś umiera w żałosny sposób. Osobiście bardzo szkoda mi było głównego bohatera. Jeżeli tarzałeś się ze śmiechu z powodu jego porażek jednocześnie mu ani trochę nie współczując bez jakiejkolwiek refleksji to tylko pogratulować Tobie humanizmu.

Hm może lepiej byłoby określić go mianem czarnej komedii?Hmm to sporna kwestia,ale niezaprzeczalnie ów film należy do gatunku,który bawi.Rzadko komedia naprawdę śmieszy,może uśmiechniemy się pod nosem i tyle...tu natomiast momentami śmiałam się do rozpuku kilka minut.Dialogi są mistrzowskie i utwierdzają mnie w przekonaniu,ze polskie,stare filmy bija na leb na szyje wiele wysokobudżetowych,zagranicznych produkcji przepelnionych grafiką komputerową.Poza tym gra aktorska rownież na wysokim poziomie(oczywiście Cezary Pazura w roli glownego bohatera,Ewa Błaszczyk czy Marek Kondrat...jak i wiele innych)Choć w humorystyczny i ironiczny sposób pokazane zostaly az nadto realistycznie aspekty naszego codziennego,szarego zycia.Życia pelnego niespelnionych ambicji,marzen,utraconych nadzieji i nie znalezionych milosci.Pod tą 'przykrywką' smiesznej komedii czai się istotne przesłanie filmu.Jak w kazdym dziele Koterskiego czlowiek staje nagle oko w oko(lub bardziej oko z ekranem :P) z wlasnym zyciem,swoimi slabostkami.Film jest wybitny-uczy(mam namysli-zmusza do refleksji,a moze nawet do dzialania?) i bawi.Z podziwem kłaniam się nisko przed p.Markiem.Polecam wszystkim koneserom ambitnego kina ;) aaa w ogole wszystkim :P

He he. To na pewno nie jest czarna komedia tylko dramat z krwi i kości okraszony celowo elementami humorystycznymi.Gdyby owych elementów nie było film ten z całą pewnością byłby jeszcze bardziej smutny. Filmy Koterskiego zawsze mi się podobały ze względu na swoją głębię oraz niewybredny humor :) Polecam Ci Dom wariatów oraz Wszyscy jesteśmy Chrystusami jeżeli jeszcze nie obejrzałaś :)

Widzialam,widzialam,obecnie jestem na etapie nadrabiania jego filmow,nie wiem czemu wczesniej po nie nie siegalam ;) To mistrzostwo,ze w tej samej chwili czlowiekowi chce sie smiac i plakac,a jedno z drugim sie nie wiaze :D

Dobrze czynisz córko ;D

Ojcze,czy kiedykolwiek bylam nieposlusznym dzieckiem?

Zaprawdę powiadam Ci - nigdy. I dlatego odziedziczysz po mnie kolekcję znaczków jak zatorgnę ;D

Dar moze byc ogromnym brzemieniem,zapewne zaznam gniewu i zazdrosci innych spadkobiercow.

Myślę, że mój kot nie będzie miał nic przeciwko ;D

koty bywaja zlosliwe,jeszcze mnie podrapie.

Jak będzie fikał to zagrożę mi eksmisją haha. Ale dialog się wywiązał.

Rodzina powinna ze sobą rozmawiać.

Jak tak patrzę na Twój avatar to nawet podobna jesteś do mnie ha ha.

tez zwrocilam uwage na to niebywale podobienstwo. ;>

Ja nie pokazuję twarzy bo jestem ścigany za dodawanie materiału genetycznego do szejków z maca ;P

Masz interesujący nick. Faktycznie jesteś niegrzeczna? :D

Wieeedzialam-tworzysz spolke z kotem!Od poczatku byliscie w kregu podejrzen,ale przez wzglad na pokrewienstwo nie wydam.Aa no i kazdy ma cos w sobie z diabla,czyz nie?

He he. Polemizowałbym. Na pewno przeciętny człowiek jest zdolny do dobrych rzeczy ale i do szczególnego okrucieństwa w sytuacjach ekstramalnych.

To zalezy od nastawienia.Nie ma ludzi,ktorzy nie mieliby niczego na sumieniu,ani tych zlych do szpiku kosci.Moj nick to black sabbath zainspirowany ;)

Black Sabbath jest całkiem w porządku :) Ja osobiście lubię różne gatunki muzyczne ale najbardziej to chyba rock i muzykę klasyczną :)

http://www.youtube.com/watch?v=AYFjADCb_7A
Lajtowa nuta ;D

noo szczerze to nie moje klimaty,ale w sumie tez bardzo roznej muzyki slucham od metalu do poezji śpiewanej,tylko techno jakoś omijam szerokim łukiem ;)

Ja bardzo lubię:
-Queen
-Wilki
-Eltona Johna
-Briana Adamsa :)

Też jesteś z woj. mazowieckiego? Tak pytam z ciekawości :)

heh jak ja bym miala wymieniac co lubie...
http://www.lastfm.pl/user/muminK
tak bedzie latwiej ;)
a to nie wyswietla sie w profilu?trzeba to naprawic ;>

O...teraz już wiem :) Stamtąd pochodzi Lukas Podolski ;D
Hmm...tak patrze...masz 15 lat?
Całkiem ciekawe masz preferencje muzyczne :)
Pewnie czasem chodzisz na jakieś koncerty :)
A poza muzyką to w jaki sposób się relaksujesz?

A no i aktorka Agata Buzek ;) No wlasnie moj wiek ogranicza mnie w chodzeniu na te koncerty.A tak poza muzyka?hm zabijam czasem kogos,jak mam ochotę.

Zabijasz? To chyba nielegalne...Tak mi się przynajmniej wydaje...Eee...nie ważne :)
Zabawne...Wyglądasz na zdjęciach dojrzalej i wypowiadasz się jak osoba, która ma więcej niż 15 lat. Nawet czasem filmy poważne oglądasz :)

Sprawiasz wrażenie nie głupiej, pozytywnej osoby :)

Zwrociles uwage na to,ze morderstwo jest nielegalne,a nie ze niemoralne,ciekawe...co do wieku-nie daj sie zwodzic stereotypom,to prawda,ze wielu moich rowiesnikow to dno osobowosciowe,aleee od kazdej reguly znajda sie wyjatki.Znajda sie i ludzie dobrze po 30 ktorzy maja mniej do powiedzenia,albo nie-maja wiecej,ale samych glupot. ;)

Takie moje prawnicze zboczenie ;) Jestem studentem prawa :)
Szkoda, że nie mieszkasz w wawie to bym Cię na kawę zaprosił :D Pewnie byśmy mieli dużo tematów do rozmowy :)

aa zboczenie-to wiele tlumaczy ;>
Co do kawy to mozemy zaparzyc sobie w tym samym czasie,prawie jakbyśmyy pili razem.Cos w tym jest,ze sie dobrze dogaduje z bardziej ' wyrosnietymi chlopcami ' :P

Hahaha. Jak coś to wypiję Twoje zdrowie.
Widocznie szybko dojrzałaś :)
Teraz trudno o mądrą dziewczynę :)
Sporo jest idiotek :)
Fajnie mi się z Tobą piszę.

Mi rowniez,jak widać.
Idiotki byly sa i beda.Poprostu glupota ma to do siebie,ze potrzebuje rozglosu i wydaje sie,ze normalna dziewczyna to gatunek na wymarciu.Zresztą...nie wydawaj zbyt szybko opinii,bo cię jeszcze rozczaruje. ;)

He he :) Ja lubię jak dziewczyna jest naturalna oraz skromna.

Wybacz,nie bede sie starala przypodobac. ;)

hahaha. Nie ma czego wybaczać, przecież niczego nie sugeruję ;D

Jednak,przyznasz,tato,ze brzmi nieco dwuznacznie ;>

W żadnym razie :) Podrywałbym Cię w 4 oczy a przez neta mogę grzecznie popisać ;D

aa to dobrze,bo takie internetowe zaloty sa nieco hm zenujące...najbardziej to mnie powalaja internetowe pary-serio,istnieje COS takiego!

hehe. Wierz albo nie ale jestem normalny. Już prawie 4 lata jestem singlem bo nie szukam na siłę czegokolwiek. Wolę być sam niż pakować się w jakieś g.....o.
Z tym internetowymi "związkami" to ja się zgodzę. Trzeba być skończonym debilem, żeby coś takiego sobie uroić w głowie. Żenada na całego. Tak żyją ludzie, którzy mają jakieś emocjonalne problemy i nie mogą się odnaleźć w życiu. Całkiem na poważnie: takim ludziom potrzebny jest psycholog, bo przez takie życie można się nabawić jakiejś depresji. Wirtualny świat to tylko chora ułuda.
Przyznam, że mam neutralny stosunek do ludzi, którzy za pośrednictwem internetu się umawiają w celach matrymonialnych ( desperaci, którzy umawiają sie kilkanaście razy w miesiącu to już zupełnie inna rzecz zasługująca na uśmiech politowania).
Internet ma to do siebie, że po prostu pozwala na większe możliwości niż były kiedyś. Każda droga jest dobra jeżeli doprowadzi Cię do upragnionego celu - znalezienia drugiej połowy.
Oczywiście trzeba z tego korzystać rozsądnie.
Ja przyznam szczerze, że umówiłem się kilka razy przez neta ale nie w celach matrymonialnych bo nie szukam miłości :) Może to zabrzmi żałośnie ale po prostu nie mam w pobliżu żadnej fajnej koleżanki, z którą bym czasem poszedł do kina albo na kawę a żłopanie piwa w pubie z moimi kumplami trochę mi się przejadło ;D
Niestety, żadna z tych dziewczyn nie była dla mnie zbyt dobrą rozmówczynią i kontakt się szybko urywał :)

no nie wyczułam żadnych oznak nienormalności ;)
Wiesz,ja nie twierdze,ze poznawanie ludzi przez internet i utrzymywanie takich znajomości jest głupotą.
Mam w sąsiednim pokoju żywy przykład miłości znalezionej na jakimś portalu randkowym,która trwa już prawie rok.
Tylko jesli taka 'para' zatrzymuje się na etapie znajomości internetowej tylko i wyłącznie,a uważa tego kogoś 'zza drugiej strony kabla' za partnera to coś tu nie gra,w psychice owego człeka rzecz jasna.
Samo poznawanie ludzi,możliwość kontaktu z tymi,których prawdopodobnie bez neta byśmy się nie spotkali jest wielkim udogodnieniem i frajdą zarazem.
Aa co do szukania milości to jakoś nie wyobrażam sobie takiego postępowania ,w moim wykonaniu.Trzeba być cholernie zdesperowanym.Uwazam,ze to powinno przychodzić naturalnie i zazwyczaj pojawia się w najmniej oczekiwanym momencie i z najbardziej zaskakujacej strony.Poszukiwania sklaniają do selektywnego przebierania wśród przypadkowo napataczających się osobach,a ta silna potrzeba znalezienia kogos i to najlepiej w trybie natychmiastowym prowadzi często do nieodpowiedniego wyboru,co kończy się szybko z negatywnym skutkiem co najmniej dla jednego z osobników.
A wiec mówisz,ze jesteś przejedzony piciem? :P

Piciem nie ale wyłącznie męskim towarzystwem :) Po 4 latach bycia solo zaczyna mi brakować kobiecego ciepła i bliskości :) Miewam takie chwile kiedy się rozmarzam jakby to było gdyby było inaczej ;) Każdy normalny człowiek w pewnym wieku, który jest sam ma naturalną potrzebę "posiadania" drugiej połowy a kto mówi że nie ma takiej potrzeby to kłamie :) Człowiek, który jest sam bardzo długo zaczyna trochę gorzknieć :)
Są osobnicy, którzy szukają na siłę "bo inni są z kimś to ja tez muuuuszę" ;D PRESJA PRESJA PRESJA :D Śmieję się z takich debili a nawet znam takiego kolesia :D Nigdy nie miał dziewczyny - ja to rozumiem bo przecież to nic złego mimo, że ma 23 lata :) Sęk w tym, że gość zraża do siebie każdą pannę do której podchodzi bo nie ma ani krzty dobrego wychowania oraz podstawowego obycia wśród ludzi :) Jak chcę zagadać albo poderwać pannę to mówi takie żenujące teksty, że aż żal dupencję ściska :) Normalnie Johnny Bravo z kreskówki wypisz wymaluj :)
Co do alkoholu - piję go mało. Maksymalnie 2 piwa tygodniowo. Nie mam jakoś wielkich ciągot w tym kierunku. Nie podnieca mnie upijanie się na umór i rzyganie :) Nie mam też głowy do picia :)

Co do miłości to jak najbardziej się zgadzam.
Ukłon w Twoją stronę. Serio. Zadziwiasz mnie pozytywnie swoją dojrzałością po raz kolejny.

alkohol..tja,na szczescie zrozumialam to i owo i mi przeszlo.Nie mowie,ze nigdy nie bede nic pila,ale mam na to czas.
W kwestii milosc kontra wiek,to sadze.ze zalezy wszystko od czlowieka.Niektorzy czuja potrzebe kochania i bycia kochanym pozniej inni wczesniej.Na to trzeba byc gotowym,choc wielu ludzi nie zdaje sobie z tego sprawy i pchaja sie na sile.Czasem obserwuje te wszystkie pary z mojego otoczenia, pseudo milosci trwajace po 2 tygodnie...i po zerwaniu biegiem do kolejnych zwiazkow ' bo przeciez nie moge byc sam/sama' <odpowiednie skreślić> śmiechu warte generalnie,no aleee ich sprawa,mi pozostaje tylko zignorowac badz sie posmiac nad glupota.
Zadziwiam?No cóż mam powiedzieć. Milo mi ;)

W wieku 15-19 lat nie ma raczej mowy o prawdziwej miłości. To taki burzliwy wiek kiedy hormony sieją spustoszenie w głowie. Chłopcy myślą przede wszystkim o tym, żeby za przeproszeniem sobie ulżyć ( to naturalna i brutalna prawda ). Wbrew różnym fałszywym opiniom młode dziewczyny się wiele nie różnią od chłopców, tylko że prócz seksu chcą trochę ciepła i czułości. I jedna i druga strona myli seks z miłością co jest dosyć typowe dla osobników niedojrzałych. Wzajemną fascynację spowodowaną chwilowym zauroczeniem ( to uczucie trwa zazwyczaj miesiąc lub dwa) odbierają jako prawdziwą miłość ( tak, to też jest dla mnie zabawne).
Swoją pierwszą dziewczynę miałem dosyć późno jak na owe czasy bo w wieku lat 19. Uwierz mi, jak nastolatek pierwszy raz spróbóje seksu to zamiast mózgu ma watę a matka natura zaciera tylko ręce :) Prawie każdy przez to przechodzi. Z takimi rzeczami jak seks lepiej się nie spieszyć.

Hmm zgodze sie,ze tak robi wielu mlodych,moze nawet wiekszosc,ale to nie znaczy,ze wszyscy i ze nie mozna zaznac prawdziwej milosci w tym wieku.Spojrz-kiedys,powiedzmy ze 30 lat temu ludzie juz wieku 19 lat brali sluby,zakladali rodziny.Tak wiem,miedzy teraz a wtedy jest przepasc w mentalnosci ludzi,czasy sa inne,ale czy wtedy nastolatkowie nie byli nabuzowani hormonami,buntem i potrzeba pieprzenia?hm. Nie lubie zrzucania ludzi do jedego worka i okreslen typu 'wszyscy' 'kazdy'.Masz racje,ze bardzo bardzo czesto obecnie te zwiazki opieraja sie na seksie i sa to niedojrzale milosci,ale nie zawsze bezwartosciowe i nieprawdziwe.A no i polemizowalabym co do stereotypu latwej panienki,chetnej i mlodej.Wiadomo o tym sie mowi-14 letnia matki itd,ale znam bardzo wiele dziewczyn ktore szanuja swoje dziewictwo i nie mysla o jednym.
Heh,poza tym to brzmisz jak wujek-dobra rada ;-P

Można zaznać ale to jednostki (kilka procent) bo do tego trzeba dojrzeć a teraz mało kto jest dojrzały w tym wieku więc o czym tu mówimy ha ha ha ;)
Nie wrzucam wszystkich do jednego worka ale wiem jakie są realia jeżeli chodzi o Twoje pokolenie i niewiele starsze od Twojego więc z racji tego jestem i będę pesymistyczny ;)
Mam swoje zdanie i go nie zmienię: teraz nastąpiło ostre zbydlęcenie spowodowane:
a) łatwą dostępnością do pornografii
b) brakiem należytych wzorców w najbliższym otoczeniu
c) praktycznym brakiem wychowania seksualnego
d) negatywnymi wzorcami czerpanymi z zachodu (niech żyje hedonizm)

Pewnie, że kiedyś były inne realia i to były REALIA GORSZE :) Teraz mało jest takich idiotów, którzy przekreślają swoją młodość w wieku 19 lub 20 lat. Zaznaczam od razu, że tego typu młode małżeństwa kończą się w 70 proc szybkim rozwodem, bo dzieciaki zazwyczaj nie za bardzo zdają sobie sprawę z tego co robią :)

Bynajmniej nie chce cie tu do swojego zdania przekonywac,zreszta w wiekoszosci sie z toba zgadzam.Co do malzenstw to chyba nieglugo taka instytucja przestanie istniec,teraz kroluja nowoczesne modele 'rodziny',zwiazki bez zobowiazan itd. coz,dziwne czasy sa