Film nieporozumienie. Obejrzałam połowę, męcząc się niemiłosiernie, po czym wyszłam z sali i zainwestowałam jeszcze nie zmarnowaną godzinę życia na inne rzeczy. Żałuję wydanej kasy.
Fabuła w której nadmiar wątków oraz szybkie dialogi z obowiązkową pseudośmieszną puentą się niestety nie broni. Crowe zapuszczony i z pijacką mordą próbuje być śmieszno-poważny, a Gosling ucharakteryzowany na dandysa mówi swoim zniewieściałym głosem kwestie, które są tak drewniane jak stół mojej babci w starym domku na rzeszowszczyźnie.
Scenariusz jak nieudanej polskiej komedii w której nikt nie wie o co chodzi. Nie przekonuje mnie ani muzyka, ani stylistyka. Jedyne co mi się podobało, to amerykańskie bryki.
Na film zabrał mnie narzeczony i nie była to udana randka.
Skoro tylko to Ci się rzuca w oczy, no to trudno...
Presja rówieśnicza? - podejrzewam, że jednak się mylisz, co do mojego wieku.
Skoro nie widziałaś jeszcze filmu, po co wdajesz się w dyskusje na jego temat? To jest dopiero niesamowite... Idź do kina, obejrzyj i sama oceń. Moją opinią się w ogóle nie przejmuj, może akurat ten film okaże się Twoim ulubionym?
Czy widzisz gdzieś tu moją dyskusję na temat filmu? To forum traktuję jako rozrywkę... społeczną. Bawi mnie po prostu.
Nie sądzę, żeby stał się moim ulubionym filmem, ale kto to wie? Pod tym względem mam fioła, dziwne filmy mi się podobają.
Mylę się co do twojego wieku? Infantylność i pretensjonalność twoich wypowiedzi, aczkolwiek przyznam, że nie sprawiasz wrażenia idiotki, wręcz przeciwnie, podpowiada mi, że masz jakieś 19-26 lat. Jeżeli się mylę, to nie jest moja wina - dorośnij. Albo urodź mamusi wreszcie te dzieciaki, daj ciotkom ten ślub, którego się tak domagają. Będziesz mogła podkreślać, że byłaś w kinie z mężem.
"Albo urodź mamusi wreszcie te dzieciaki, daj ciotkom ten ślub, którego się tak domagają. Będziesz mogła podkreślać, że byłaś w kinie z mężem" - ta część Twojej wypowiedzi świadczy tylko o Tobie i Twoich brakach. Niczego o mnie nie wiesz, a imputujesz mi takie bzdury, że mam humor od rana :-)
Pozwolisz, że nie skomentuję więcej. Szkoda słów...
Jezeli wyszlas, skad wiesz jaka byla puenta?
Czy ten post byl tylko po to, zeby wszystkich poinformowac, ze masz narzeczonego? Hmmm, ja bym sie nad nim zastanowila. Jakosc filmu decydujaca o jakosci randki? Przedziwne...
Nic dodać, nic ująć...
Jedyne, co było godne uwagi, to klasyczne auta z tych czasów(z pięknym Mercedesem na czele)....reszta??? Hmmm...aż sam się sobie dziwię, że dotrwałem do końca seansu!