PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=963}
6,0 3 064
oceny
6,0 10 1 3064
5,7 3
oceny krytyków
Nie ma zmiłuj
powrót do forum filmu Nie ma zmiłuj

Dobry film

ocenił(a) film na 10

Pastisz rzeczywistości głupio zachłannego sposobu życia społecznego - dość celnie przedstawiający sposoby /jakże często niegodziwe../ i skutki /jakże często opłakane/ takiego postępowania.
Film -moim zdaniem- ambitny, mądry, wart obejrzenia i zastanowienia się nad przedstawioną w nim treścią.

ocenił(a) film na 10
komentarz

przepraszam...
Pastisz to może nie jest najwłaściwsze słowo.
Film jest raczej rodzajem satyry...

;-)

komentarz

zgadzam się , film warty zobaczenia. Młodzieżowy i trafnie pojechana analiza działania tego typu firm. Bardzo fajna obsada i oczywiście świetnie wszystko zagrane. Ja także polecam.

ocenił(a) film na 10
Jan_Baptysta

A tak dla porównania myślę, że warto by także obejrzeć film dokumentalny w reż. Henryka Dederko pt: "Witajcie w życiu", przedstawiający m.in. psychomanipulacyjne sposoby szkolenia i traktowania 'ludzi-robotów', zatrudnianych a następnie wykorzystywanych przez amerykańską firmę Amway.
-Ja niestety nie obejrzałem filmu o Amway`u, podobnie jak innych na ten czy podobny temat, jak np. "Szlaban".
O ile mi jednak wiadomo, dokumentalny film Henryka Dederko stał się t.zw. "pułkownikiem", czyli filmem zakazanym /jak w mrocznych czasach PRL-u/ bo przedstawiającym prawdę.

Jednak jeśli ktoś z Was obejrzał ten film "Witajcie w życiu", to proszę przekażcie swoje refleksje na jego temat oraz info skąd i jak można go zdobyć.

pozdrawiam

komentarz

Mądry, ambitny, wart obejrzenia? Mówimy o tym samym filmie?
Film to dno.
"Nieudolny" - to najbardziej pozytywna opinia jaka mi przychodzi na myśl.
Wady można by wymieniać w nieskończoność...
Jedyna zaleta to fakt, że są jeszcze gorsze.
Kto nie widział nic nie straci.
Kto chce obejrzeć, niech się dwa razy zastanowi. Lepiej poczytać jakąkolwiek książkę...

ocenił(a) film na 10
TheMadHatter

Cóż za niezwykła opinia.
Tylko totalnie brak jej uzasadnienia.

A szkoda, że tak 'wytrawny' znawca hm.. chyba jednak nie bardzo wiadomo czego i czy jej autor sam wie czego właściwie jest znawcą i dlaczego, oto jest pytanie? ;)

(...)"Lepiej poczytać (sic!)jakąkolwiek książkę" - doprawdy, to obojętne co się czyta?
(...)"Wady można by wymieniać w nieskończoność..." - a gdzie przykłady owych wad, hm.. może w nieskończoności zalet, które tak bardzo drażnią, tylko dlaczego tak drażnią, co? ;)
(...)"Kto nie widział nic nie straci." - a czego nie straci twoim zdaniem, czego dotyczy ten populistyczny twój slogan?
Jeśli popierasz działalność tego rodzaju firm, jak przedstawiona w filmie pt: "Nie ma zmiłuj", to domyślam się, że jedynym motywem dla którego chodzisz do kina to ten, aby oglądać w nim... pieniądze właśnie, a nie filmy. Czyż nie? No i tym najpewniej się różnimy, prawda?

Ale oczywiście różnice to rzecz oczywista, każdy ma prawo do własnej oceny różnych filmów i różnych rzeczywistości. Z tym nie dyskutuję. Natomiast o swego rodzaju inteligencji opiniodawcy jest uzasadnienie jego opinii, a takowej w twojej opinii brak, co niewątpliwie też o czymś świadczy. Jak myślisz, o czym?

Film jest filmem a nie dnem. Dno jest dnem, a film jest filmem - co do istoty. To takie podstawowe aczkolwiek drobne rozróżnienie.

(...)"Jedyna zaleta to fakt, że są jeszcze gorsze." - z tego wynika, że oglądasz tylko to co najgorsze, podobnie jak czytasz jakiekolwiek książki... Nic dziwnego, że potem zastanawiasz się nie wiedząc o jakim filmie wypowiadasz się bez uzasadnienia. I to z niezwykłą jakby zaciekłością oraz nerwowością. A po co tak, skoro można inaczej, normalnie, spokojnie, bez niepotrzebnych nadmiernych i nieuzasadnionych emocji wyrażać swoje opinie.

Proponuję przeczytanie wielu opinii i recenzji do filmów, które zawierają merytoryczne uzasadnienia recenzentów czy opiniodawców tych dzieł, które oceniają. A dopiero potem spokojnie i mądrze wypowiadać się.

Pozdrawiam

komentarz

Cóż za niezwykłe kontrargumenty.
Czytasz co piszesz czy po prostu używasz słów, które znasz?

MOJA OPINIA NIE MUSI MIEĆ UZASADNIENIA.
Nie przybyłem tutaj by napisać rzeczową recenzję filmu wymieniając przy tym jego zalety i wady. Opinia to opinia i NIE TRZEBA jej uzasadniać. Jest moja i tylko ode mnie zależy czy zechcę ją dla kogoś uzasadnić i rozwinąć, czy nie.
Napisałem co myślę, gdyż warto ostrzec rodaków przed takimi "filmami". Szkoda marnować czas, gdyż są miliony lepszych sposobów na jego wykorzystanie.
Zresztą... Od rzeczowego uzasadniania i opisywania są tutaj recenzje, a do ich pisania jest specjalne miejsce. Wiesz o tym, prawda?

NIGDZIE nie uznałem się za "znawcę". Ale jeżeli tak o mnie myślisz... Cóż... Miło mi. Dzięki.

Biorąc pod uwagę ten konkretny film, a książkę... obojętnie co się czyta. Każda jest lepsza.
Dla Ciebie w szczególności, może podpatrzyłbyś jak poprawnie układa się zdania.

Skąd Ty w ogóle bierzesz swoje kontrargumenty? Cała odpowiedź jest wyssaną z palca, nieudolną próbą oczernienia mojej osoby. Niczym więcej. Co... Boli, że ktoś myśli inaczej?
GDZIE NAPISAŁEM, ŻE COKOLWIEK POPIERAM? Nie wspominając już o jakiejkolwiek firmie... GDZIE?
NIGDZIE. Więc nie wciskaj mi takiego kitu chłopcze, bo nic takiego nie zostało nigdzie napisane. Są to jedynie Twoje chore insynuacje.

CHCESZ PODYSKUTOWAĆ O MOJEJ INTELIGENCJI? Na podstawie czego? Nie sądzę byś miał wystarczającą ilość wiedzy by powiedzieć o niej cokolwiek. Za to ja mogę podyskutować o Twojej. Poniekąd wątpliwej.
Piszesz, że każdy ma swoje zdanie i to nie podlega dyskusji. Ale dyskutujesz... Mało tego; wciskasz mi w wypowiedź słowa, które nigdy nie zostały napisane. Oczerniasz mnie na podstawie własnych domysłów. Domysłów, które jedynie Ty uważasz za prawdę... Domysłów, które sam stworzyłeś. Pomyśl czasami. To nie boli.

Może gdybyś czytał więcej książek, wiedziałbyś, że poszczególnym słowom można nadać wiele znaczeń. Dno nie musi być tylko i wyłącznie "dnem oceanicznym" chociażby...

Kolejny akapit i kolejne nonsensowne argumenty... Jakim cudem to znaczy, że oglądam jedynie słabe filmy, wiesz chyba tylko Ty.

Powinieneś poczytać recenzje i nauczyć się je odróżniać od zwyczajnych opinii. Jak na razie nie idzie Ci to najlepiej...

Kłóciłbym się z Tobą dalej, ale bronisz przegranej sprawy; Powie Ci to każdy kto miał nieszczęście widzieć ten "film".

I nie pozdrawiam, gdyż nie zasługuje na moje pozdrowienia człowiek, który bezpodstawnie mi ubliża.

ocenił(a) film na 10
TheMadHatter

Przede wszystkim to Twoja opinia nie musi mieć żadnej odpowiedzi.

Napisałeś to co chciałeś, moim zdaniem bez sensu, gdyż jest to forum poświęcone filmom i wyraża się tu opinie na ich temat.

Twój wpis nie zawiera oczywiście żadnych uzasadnionych opinii na temat treśdci opiniowanego tutaj filmu. I to nie podlega żadnej dyskusji.

Dlatego twoje wpisy nie są godne komentowania, a tym bardziej dyskusji gdyż zawierają jedynie prostackie prowokacje personalne i mnóstwo inwektyw. Nie zawierają natomiast żadnych uzasadnionych, sensownych odniesień do treści filmu.

P.s: Określenie dno ma wiele znaczeń, o czym doskonale wiem i aby Ci to udowodnić stwierdzam, że moim zdaniem treści Twoich opini tutaj wyrażonych są denne. A jeśli boli Cię, jak to sam sformułowałeś, że ktoś może mieć inne od Twojego zdanie na dany temat i w dodatku potrafi je uzasadnić - to proponuję abyś wybrał się do lekarza, i dlatego jednak pozdrawiam ;)
A dyskusję uważam za zakończoną.

komentarz

Oczywiście, że moja. Tak właśnie napisałem. DUŻYMI literkami... Przeoczyłeś? Jak? Czytasz w ogóle to co piszę?
Ale jeżeli moja nie musi mieć uzasadnienia, to żadna nie musi. To logiczne.

Bez sensu to jest to co Ty piszesz. Napisałem to co myślę o tym filmie. WYRAZIŁEM moją osobistą opinię. Ponownie chyba tylko Ty jeden wiesz o co Ci chodzi... Bierzesz coś? I jak dużo?

Jak już pisałem to jest MOJA OPINIA i nic nie musi być uzasadnione. NIE PISAŁEM RECENZJI. Zrozumiesz to wreszcie?

Skoro są niegodne komentowania to po co je komentujesz?

No biedactwo... Biedaku... Paskudny, zły DarqaM tyle okropnych inwektyw napisał...
Chciałbym zauważyć, że to Ty jako pierwszy obraziłeś mnie! A Twoje wspaniałe "uzasadnienia" to nic innego jak kłamstwa. I do tego denne.
Ty jako pierwszy zaatakowałeś moją osobę taką właśnie prostacką prowokacją. Ja tylko oddałem cios za cios. Więc się nad sobą za bardzo nie użalaj.

Mnie nic nie boli. Ale Ty powinieneś się udać do specjalisty.
Co niby uzasadniłeś? Gdzie? W którym miejscu? Nic z tego co powiedziałeś nie możesz uzasadnić, dlatego podwijasz ogon i "uważasz dyskusję za zakończoną". Nic dziwnego. Żegnam. Phi!

I nie będąc tak fałszywym jak Ty, ponownie nie pozdrawiam.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones