jak Alice wyciąga po kolei jajka i zgniata je w dłoniach. Żałuję, że nie wytłumaczyli, dlaczego tak się stało. No i skąd Frank sprowadzał jedzenie.
Spodobała mi się ta scena, bo jak się człowiek zastanowi, to puste jajko jest czymś tak dziwnym, nienaturalnym, a co dopiero cała wytłaczanka tych niby-wydmuszek.
Bardzo fajny film, chociaż z początku za dużo było muzyki.
No i jestem pod wrażeniem gry aktorskiej Styles'a. Przyznam, że byłam do niego trochę nieprzychylnie nastawiona, bo kojarzyłam go tylko z One Direction, a zespół ten kojarzy mi się tylko z określeniem "bojs bend".
Florence Pugh świetnie zagrała, jak zwykle.
Ale to była symulacja, więc żarcie też było "zaprogramowane"? Stąd puste jajka, błąd programisty. Pytanie jak odżywiali ciała w realnym świecie?