Obejrzałem i jak dla mnie rewelacja. Film pokazał w sposób inteligentny bolącą prawdę o dzisiejszych czasach i naszym społeczeństwie. O absurdach tego świata. O podporządkowaniu wszystkiego pod pieniądze. O głupocie obecnych mediów i ich widzów. O ludziach i ich poglądach politycznych, gdzie podział na "look up" i "don't look up" odzwierciedla rozłamane społeczeństwo idiotów słuchających polityków. I tu nie chodzi tylko o USA, ale to samo ma miejsce w Polsce (PO i PiS i ciągłe walki ich tępych zwolenników), ale i na całym świecie. Im bliżej końca tym więcej absurdów, ale również pokazano to co w życiu ważne... i wiele wiele wiele mógłbym jeszcze napisać, więc po prostu mówię, obejrzycie i zrozumcie :) Jak dla mnie rewelacyjny. Satyra jest tak dobra, że widzę po internecie, ale też po znajomych że niektórych to wręcz boli. Boli, bo ten film jest w pewnym sensie o nich samych. I na końcu dodam, że moim zdaniem świetny film na koniec roku, aby w nowy wejść z pewnymi przemyśleniami ;)
Z innej beczki... napiszę pod swoim postem bo nie chcę zakładać nowego tematu :)) Poczytałem forum pod filmem i padam ze śmiechu :)))))) Ludzie obejrzeliście film o ludzkiej głupocie, a w komentarzach dalej... kłótnie i polityczne podteksty. Społeczeństwo idiotów. Przecież ten film miał mieć jakiś przekaz :)