Może najpierw zacznę od tego, co mi się podobało. Po pierwsze- super stylizacje i makijaż. To, jak wygląda Zoey, idealnie ukazuje jej charakter- np. te "hetero paznokcie". Podoba mi się również koncept głównej bohaterki, która jest do szpiku kości zepsuta i flim nie każe nam jej lubić.
Wady tego filmu to m.in. jego przewidywalność. Szczerze mówiąc, zanudziłam się. No i gdzie ta komedia? Dobrych żąrtów jest niewiele. A co do "uświadamiania" tego filmu to chyba za dużo przebywam w internecie bo wszystkie wnioski są dla mnie oczywiste i żadnego uświadomienia nie doznałam. Po raz kolejny widzę głupich amerykanów, social media złe itp.- podobnie jest w Don't Look Up. No jeszcze gdyby to było podane ze smakiem (jak np w The Boys) to byłabym w stanie to przełknąć, ale w tym filmie wszystko jest ogromnie przerysowane, bohaterowie zachowują się idiotycznie. Te wszystkie refleksje są podawane jak kawa na ławę a według mnie nie o to w filmach chodzi :)