wlasnie dzis obejrzany po raz 4 - nadal zachwyca - chociazby chemią pomiędzy glenn i johnem magia
Zdcydowanie to mój ulubiony film. Uwielbiam tą obsadę. Malkovich i Close popisali się świetnym warsztatem, odgrodzili się murem w interpretacji od swoich poprzednich postaci. Większość kreacji Glenn Close jest od siebie inna, zresztą Malkovich wykorzystał inne emocje w tworzeniu Valmonta. Świetna gra Pfeifer, to się Jej piszę. Dała radę na tle tak wyrazistych postaci, jej uroda dodała kunsztu i lepszej gry aktorskiej. Myśle, że to była w pewnym sensie jej przełomowa rola, wyrobiła swój własny styl. Jeśli chodzi o Umę, to z postaci kluczowych była najsłabsza, jednak jest to jeden z dobrych, jak nie lepszych debiutów jakie widział świat.