Nie wiem, co za matoł akceptował tytuł "NIEBIESKA MAŁPA" bo nie dość, że ten film nie ma nic wspólnego z małpą, to pojawił się na VHSie (dystrybucja NVC) jako "OWAD". Żenada, ale w tym burdelu to nic nowego :-)
Z info na imdb wynika to samo "Blue Monkey (original title)". Strasznie razi po oczach. Dopiero na drugim miejscu pojawia się "Insect!"
Inna sprawa, że Neptun też się nie popisał i właściwie jedno zdanie opisujące fabułę ma z nią niewiele wspólnego podobnie jak nie te nazwiska co trzeba na okładce. A sam film daje radę, w sumie średnia B-klasa. Fajny owad - modliszka, szkoda że nie dokonał większej rzezi.
Fakt faktem, że Neptun się nie popisał, ale ta dosłowność tłumaczeń na filmweb to klęska. Nie raz spotykam się tu z sytuacją, że film nie miał oficjalnego dystrybutora, ani nawet nie leciał w telewizji polskiej, a tutaj ni z gruchy ni z pietruchy ktoś doda polski tytuł. SKĄD ja się pytam? Przez takich debilnych użytkowników i jeszcze bardziej debilnych weryfikatorów ten portal jest pełen dziur, potknięć i informacji z dupy wyjętych.
SKĄD ja się pytam?
stąd że jeszcze nie było dystrybutorów a wiele, w sumie baaaardzo dużo filmów już kursowało na vhs, najpierw drogą "z domu do domu" potem bazarowo, i posiadały tytuły przetłumaczone /zazwyczaj/ przez amatorskich lektorów, które to bardzo mocno "wprasowały" się w naszą rzeczywistość....
co prawda post jest z roku 2010 ale sądzę że do dnia dzisiejszego nie wiele się zmieniło i zalecałbym wziąć na uspokojenie.....
Bo Blue Monkey to oryginalny, pierwotny tytuł. A u nas... mogło wyjść pod kilkoma, nie wiem. O niebieskiej małpie coś dzieciaki w szpitalu mówią, ale w sumie nic sensownego, co by uzasadniło taki tytuł. No, ale twórcy mają prawo nazwać swój film jak im się tylko podoba.