Wiem, że dzieciaki w szpitalu coś tam o małpie gadały, ale ... nadal... jaka małpa?
Szpitala opanowuje infekcja, którą pacjent skaleczony egzotycznym kwiatem przyniósł w postaci larwy. Wyklutego z niej robaka dzieci doprawiają jakimś nawozem czy innym specyfikiem pokroju sterydów i masz babo placek: bohaterowie muszą stawić czoło zmutowanemu robalowi. Nie jest to ani straszne, ani śmieszne, ale ogląda się całkiem fajnie. Choć mogłoby być bardziej krwawo. Dla fanów monster movies pozycja warta rzucenia okiem.