rozumiem, że można walczyć o prawa do równego traktowania czarnych, ale jej arogancja i nienawiść do białych jest porażająca. lata świetlne dzielą ją od Zimbardo.
to jest dobre, 44:56
"Naprawdę wierzycie, że ten kraj jest gotów wybrać czarnego prezydenta? A myślicie, że ten kraj jest gotów wybrać kobietę na wiceprezydenta? Nie!"
Chyba nie zrozumiałeś/zrozumiałaś, że jej "nienawiść" jaką prezentowała podczas doświadczenia była jedynie przedmiotem, którym musiała się posłużyć, aby biali ludzie poczuli się jak mniejszości etniczne. Z resztą jak mogłaby nienawidzić białych ludzi będąc białym, żyjąc i wychowując białą rodzinę?
Wydaje mi się grezyl, że nie oglądałeś dokumentu uważnie. To był eksperyment pokazujący jaki jest mechanizm rasizmu, a nie jej jakieś personalne zdanie, musiała wejść w rolę opresora by grupa ze śliniakiem odczuła nienawiść na sobie.
To był eksperyment dotyczący ogólnie dyskryminacji odmienności (rasizm, seksizm, homofobia itp. to jak są traktowani chorzy psychicznie, niepełnosprawni)
a jaki to ma w ogole zwiazek z zimbardo? bo chyba eksperymenty miały na celu zupełnie co innego
Ta babka musiała zachowywać się w ten sposób żeby eksperyment miał jakikolwiek sens. Inaczej wszyscy zlaliby się na nią ciepłym moczem i przestaliby słuchać jej poleceń. Tak samo zresztą jak sędzia w sądzie nie będzie z tobą żartował, bo musi wzbudzać w ludziach respekt żeby nad nimi zapanować i utrzymać powagę sytuacji. Ale prywatnie jest już zupełnie innym człowiekiem.