to, że nie pokładałem w nim jakiś wielkich nadziei, tym bardziej byłem byłem znudzony. Koniec filmu to tragedia, kto wpadł na taki głupi pomysł. Typowa średniawa 5/10
Nie powinno się oglądać kina, którego się nie rozumie, bądź nie stara się zrozumieć. Kto wpadł na taki głupi pomysł? Kieślowski - jeden z najbardziej utalentowanych i cenionych polskich reżyserów. Jeśli uważasz, że pomysł był głupi to nawet nie masz pojęcia jak jesteś ograniczony.
Uważam, że jesteś zbyt nakarmiony i przesiąknięty prostotą kultury masowej, jej zwyczajnością i pospolitym podejściem do tematu. Nie widzisz nic pięknego i ciekawego w odmiennym podejściu do tematu. Czyżby dla ciebie miłość była tylko aktem seksualnym, który ma aktualnie miejsce, a piękna kobieta była tylko zadbaną, blond tapeciarą? Dostrzegasz piękno tylko w tym co materialne, nie szukając szczegółów, nie czytając pomiędzy wierszami.
Czyżbyś był pusty w środku, niczym wydmuszka?
Ja podzielam opinię autora tematu a nie uważam się za pustą osobę, wręcz przeciwnie - myślę, że jestem bardzo wrażliwa. Ponadto umiem docenić naprawdę dobry film a nie jedynie przyklaskiwać każdemu po kolei.
Niektórzy mają nieco bardziej wyrafinowany gust i oczekują czegoś więcej od filmu. Dla pozostałych szczytem rozrywki są nudne filmy z banalnym przekazem jak 'Niebo', przy których osiągają apogeum zachwytu.
Ja podzielam zdanie autora tematu a nie uważam się za osobę pustą. Ponadto potrafię docenić naprawdę dobry film a nie przyklaskiwać każdemu po kolei.
Osoby o nieco bardziej wyrafinowanym guście wymagają czegoś więcej od filmu.
Dla pozostałych szczytem rozrywki są takie filmy jak Niebo - z banalnym przekazem oraz żałosną fabułą i to przy nich osiągają apogeum zachwytu.
Pozdrawiam.
Apogeum zachwytu? Banalny przekaz? A czym jest dla Ciebie przekaz
niebanalny? Mnie właśnie urzekła dosadność tego filmu, jego wyciszona
forma. Dzieło to nie jest zwyczajne, jest oryginalne, wręcz odstające i
trochę irytujące, dlatego pewnie was odrzuca. Wydaje wam się banalne,
niegodne takich wrażliwych widzów (może zbyt wrażliwych).
Apogeum zachwytu przy seansie "Nieba" nie doznałem, nie taka była jego
rola. Ten film nie rośnie do roli arcydzieła, gdyż nie wywyższa się nad
innych tak jak ty aleksandra_88.
Aleksandra 88 ma gust jak widać wyrafinowany...wyłuskala jak dotąd zaledwie 17 filmowych perełeczek, a to dowodzi, że nie ogląda byle czego, a filmy dobiera z rozwagą.... a zresztą nie o ilość, lecz o jakość Jej chodzi...i rację jej przyznaję...jak mozna porównywać do Nieba takie hity jak Magda M. 20 lat później, Osaczeni, Casyno Royal czy wzruszajacy Pamiętnik ;D
Niektórzy ludzie bardzo lubią się ośmieszać :) Dziewczyno spójrz na swoje filmy - wszystkim dajesz po 9/10. Czy ty jesteś poważna? Uwazasz się za osobę, która może mnie krytykować? :D
NIEBO TO DNO i tyle, twoja żałosna krytyka nie zmienia mojego zdania. Wszystko co wymieniłaś jest w moim profilu, to prawda jednak są to filmy, które OGLĄDAŁAM, a nie które kocham. Natomiast "perełeczki" to filmy, które oceniam na 10. Poza tym zobacz jakie noty dałam filmom, które wymieniłaś, ciemna dziewczyno ;] Nawet nie potrafiłaś przepisać ich bezbłędnie - to się nazywa żenada.
Ponadto każdy film ocenia się według własnego uznania i zgodnie z jego gatunkiem. Jesteś tak ograniczona czy naprawdę tego nie pojmujesz?
Filmy oceniam wedle własnego uznania a nie tak jak większość, czyli plebs intelektualny i masy takie jak ty, które nie ocenią filmu zgodnie ze swoim odczuciem, lecz tak, żeby inni się nie śmiali.
"Lepiej zaliczać się do niektórych niż do wszystkich."
Przypomina ci to coś? Takie mądre rzeczy piszesz na swoim profilu, a zupełnie się do nich nie stosujesz - po co stwarzasz pozory bycia mądrą? I tak twoja głupota bije z największej odległości.
Jedyne czego ci mogę życzyć to takiego gustu jak mój. Jesteś człowiekiem żałosnym ale jeśli dobrze ci z tym, to oby tak dalej, tacy mają prościej ;]
Pozdrawiam.
Moja Droga, ty nie wyrażasz własnej opinii, ty narzucasz swoje zdanie.
Stwierdzenie: "Niebo to dno" jest w tym wypadku jednoznaczne, tak samo jak:
"Filmy oceniam wedle własnego uznania a nie tak jak większość, czyli plebs
intelektualny i masy takie jak ty, które nie ocenią filmu zgodnie ze swoim
odczuciem, lecz tak, żeby inni się nie śmiali."
Oceniasz ludzi tak samo jak filmy, czyli z góry. Masz prawo do własnego
zdania, przedstawionego kulturalnie, cywilizowanie i co ważne,
subiektywnie.
"Niebo" nie jest dnem, powie ci to każdy krytyk. To naprawdę dobry film, z
niebanalnym zakończeniem i formą dialogu, pomiędzy głównymi postaciami. Te
elementy są faktem, a to jak ocenisz inne aspekty produkcji jest już tylko
i wyłącznie Twoim problemem/zadaniem.
taaak...ja mam prościej,ale ty ciemnoto o wiele trudniej...jak widze do grona zasłużonych doszedł wzruszający 2012..z wielkich emocji jakie niesie ten film mozesz sobie beknąć, pierdnąc i całą piękną fizjologię zaprezentować pzred kończącym się swiatem...ubawiłas mnieale i zaskoczyłaś że hej Cześka! ..;) pozdro:D
Niektórym niewiele trzeba do szczęścia :D A jeśli ludzka fizjologia tak cię pasjonuje to cóż, rozwijaj się w tym zakresie:D
Pozdrawiam :D
otóż ja twórczość kieślowskiego znam dość dobrze i uważam go za prawdziwego mistrza (zwłaszcza jeśli tworzy z piesiewiczem!) więc spodziewałam się filmu conajmiej dobrego (tymbardziej, że kilka filmów tykwera widizałam i przypadły mi do gustu) a w zamian za to dostałam papkę bez ładu składu i bez duszy. nie zgadzam się z założycielem tematu - nie 5 a 3 jest tutaj odpowiednią oceną. widocznie nawet mistrzom zdarzają się niewypały (co zresztą wcale nie zmienia mojego dlań uwielbienia)
No możemy się tylko rozwodzić na tym, co by było, gdyby ten film reżyserował sam mistrz. A tak mamy to co mamy i trzeba przeżyć :)
Na Twoim miejscu uzasadniłbym swoją wypowiedź. Ład i skład? Jeśli w tym
filmie nie ma sensu (notabene film, jako dzieło sztuki, czy słabe, czy
dobre, sensu mieć nie musi) to ja jestem matką założycielki tego tematu.
Widziałem gorsze filmy, wielce oklaskiwane przez gawiedź i krytyków.
Rozwaliła mnie na kawałki dyskusja pod tym tematem. Ludzie, czy Wy już oszaleliście? jedziecie po sobie jak ścierkami po asfalcie, jak pumeksem po szkle! Czemu nie podejmiecie dyskusji o filmie, pod którym sobie bluzgacie, tylko wyciągacie filmy obejrzane i ocenione przez osobę drugą? Jeśli jednej się nie podobało coś, niech poda parę przykładów, scen, które uważa za wybitnie głupie, a druga niech poda te, które sprawiają, że jest dla niej wielkim wowem.
Niebo widziałam tylko raz i to dobre 5 lat temu w tv. Niestety, trochę uciekł mi z pamięci, pamiętam jednak, że zrobił na mnie ówcześnie spore wrażenie. Muzyka, zdjęcia i aktorzy - emanował z nich spokój. Uwielbiam Giovanniego i Cate, więc pewnie spoglądam subiektywnie, ale mam do tego prawo, bo mamy wolność słowa, prawda? Poza tym, fakt, zabrakło temu obrazowi więcej gry symbolami i trochę realizmu, idealizacja przerosła rzeczywistość. ALE, darzę ten film sentymentem i sympatią. Mam nadzieję, że kiedyś do niego wrócę i ocenię.
moja średnia ocen oscyluje wokół 8/9 na 10.
Tylko dlatego, że -w przeciwieństwie do innych osób, których ,nawiasem,nie za bardzo rozumiem- oglądam filmy wyłącznie sprawdzonych reżyserów,jeśli zaczynam- sprawdzonych przez innych. nie dam prawdopodobnie na fw nigdy oceny poniżej 5 ( może kiedyś dałem będąc zmuszonym (tak, tak) oglądać jakieś sensacje z rodzinką ), bo nie zasiadam do dzieł, które najprawdopodobniej zrażą mnie sztampową fabułą, wpasowującym się w masowe koncepcje pomysłem.I rozumiem takich ludzi (jak ktoś tam wyżej), którzy mają wysoką średnią ocen, bo ja filmy oglądam dla przyjemności , a nie po to, żeby je potem ocenić na jakieś stronie internetowej.
''Film banalny. Gdyby nie wielkie nazwiska w tle, nie wzniósłby się nawet
nad potrzebę komentarzy,,
Jestem świeżo po seansie na alekino i zgadzam się z mumią
A dla mnie to ARCYDZIEŁO!!!!!! Może po trosze dlatego, że moja i mojej ukochanej,Nasza historia jest bardzo podobna w pewnym sensie(przynajmniej większa jej część-ale nie o moje osobiste przeżycia tutaj chodzi)i podchodzę do filmu bardziej osobiście, emocjonalnie niż reszta wypowiadających się pod "kolegi" komentarzem...Jest to mój pierwszy raz na tym portalu :). Po przeczytaniu tych treści powyżej postanowiłem zarejestrować się i napisać...choć nie jestem specjalistą w tej dziedzinie :)...
...Piękno tkwi właśnie w prostocie tego filmu, podanej "na tacy" obłędnie prawdziwej(takie jest moje zdanie) Miłości. Dotkneła mnie tyeż wrażliwość filmu...piękna, spokojna,nastrojowa muzyka...
Dodam tylko, że po obejrzeniu filmu przycupnąłem z nosem przyklejonym do szyby nie mogąc ogarnać się,pozbierać...
...to nie jest film, a strawa duchowa...
P.s. Spodziewam się zapewne mało pochlebnych komentarzy mojej wyowiedzi(wniski nasówają się same czytając teksty nad moim. Powiem tylko tyle...TAKIE JEST MOJE ZDANIE A CAŁĄ RESZTĘ MAM W NOSIE :)...każdy ma prawo czuć inaczej...
Pozdrawiam Wszystkich...tych których Film zachwycił jak i tych wszystkich krytykantów...
MOJA OCENA 10 / 10 :)