Chylę głowę przed reżyserką
Film robi naprawdę duże wrażenie, szczególnie uderzające są sceny spotkań bohaterów na pustych dworcach (w tym na naziemnej stacji metra na moskiewskim moście). Znakomicie też dobrano muzykę. Nie wiem czy można stawiać tak radykalne uogólnienia, jak robi to Ani, pisząc że film jest "niezrozumiały dla większości mężczyzn"... Mimo że należę do tego gatunku, postać Lary jest mi wyjątkowo bliska. Storozheva pokazuje rozpowszechnioną we współczesnym świecie trudność we wzajemnym porozumiewaniu się ludzi i proponuje, w udany moim zdaniem sposób, drogę wyjścia - konieczność wzajemnej akceptacji i poszanowania dla inności. Oby więcej takich filmów!

zwracam...
w takim razie chyle czola i przepraszam !!!! moje uogolnienia wzielo sie z tad ze wiekszosc mezczyzn z ktorymi rozmawialam po filmie stwierdzalo ze moze byc ale ze na pewno spodoba sie kobietom a jak dla nich byl troche za nudny !!! - moze po prostu rozmawialam ze zlymi mezczyznami !!!!!