z mamą 27 lat temu.. Szok. Film świetny ostatnio sobie przypomniałem no i Limahl wymiata
Ja co prawda nie bylam na tym w kinie, bo na swiecie mnie jeszcze nie bylo, ale zgadzam sie, film jest fajny :)
Ja chyba 28 lat temu i nie dość, że pamiętam to jak wczoraj to mam gdzieś bilety z kina ! ! !
Tyle się narzeka na komunę a wtedy bilet do kina dla dziecka kosztował dwie - trzy gałki lodów.
Bądź mądry i teraz kup dziecku bilet na Auta albo Samoloty za 6-8 złotych!!!
P.S.
To był HIT!
Byłem na tym 8 razy i zostawia to resztę moich hitów jak np. Gremliny 6 razy i Crittersy 5 razy !
Jak wyżej pisałem, nie byliśmy bogaci, ale mama mogła bez problemu mnie z młodszym bratem
samych puszczać raz na dwa-trzy tygodnie do kina!
Puść teraz dziecko same do kina - nie dość, że go już pewnie nigdy nie zobaczysz, to cię policja ukrzyżuje z miejsca!
No i 7 dych na kino dla dzieci!?
Kur** zdziercy zasrani!
Co to za czasy?!
Ameryka normalnie! (już nawet nie meksyk ;)
To były czasy (lata 80-te) - a kino z dzieciństwa już dawno nie istnieje . . .
Pozdro.
TaK
Nawet nie wiem co napisać.
Niby była bieda i ucisk ale jakoś mi się wtedy lepiej żyło.
Pierwszy Mój w kinie to Pan Kleks w kosmosie, wtedy to było coś,ale i tak jak dają w tv to nie przepuszczę, a Crittersy i Gremliny
to klasyki, tylko gremlimy dały radę końca, a Crittersy się trochę popsuły, ale 1 i 2 świetne.
Dokładnie!
Bardzo miło wspominam też "doroślejsze" filmy jak np. :
Commando ;Błękitny grom; Miłość, szmaragd i krokodyl; Piramida strachu itd.
i inne :
naturalnie Wejście smoka; oczywiście Terminator (1!); jasne że Cobra!
"Niekończąca..." to był jednak hit nad hity, przynajmniej dla mnie.
Na żadnym innym filmie tyle razy nie byłem, potem oglądałem pierwsze dwa filmy z Seagalem po 10 razy na VHS,
ale to zupełnie inna historia.
Nie liczy się.
No i Predator - na VHS i DivX w sumie tyle razy, że do tylu nie umiem liczyć :D