Mianowicie, pokolenie lat 90 (czyli ja też) wychowało się m.in na filmach na VHS. I dzisiaj za tym
tęsknimy. A ich początki widać w tym filmie. W scenie w księgarni, jak Bastian chowa się w
księgarni, starszy pan czytający Neverending story mówi coś w stylu, że wypożyczalnia video jest
dalej i jest bardzo zdziwiony, że chłopak bardzo lubi czytać książki. To prawie tak samo jak teraz z
płytami DVD. Teraz tęsknimy za VHSami (chociaż bardzo często widzę je w sklepach), a w na
początku lat 80 tęskniono za książkami (to tylko moje zdanie, nie żyłem w latach 80, nie wiem jak
było, to wywnioskowałem na podstawie filmu)..Zgadzacie się ze mną? Młodsze pokolenie za
kilkanaście-kilkadziesiąt lat będzie prawdopodobnie tęskić za DVD, bo pojawi się coś nowszego.