Dobór dwóch głównych aktorek niefortunny, ciężko się spierać z reżyserem, ale nie były wiarygodne w tych rolach, Dakota w wieku 26 lat gra nastolatkę, mało przekonujące i mocne zaskoczenie jak dowiadujemy się ile Penelope ma lat bo wygląda na 30 parę. I Dakota by świetnie pasowałą do roli którą grała Tilda. Sporo negliżu w filmie i kilka mocnych scen erotycznych , prawie 60 latka o wdzięku dalekim od Sofii Loren, jako gwiazda pop kompletnie nie pasuje. Gwiazdy muzyki pop przeważnie mają sporo sexapilu, bo to się sprzedaje a pop to nie opera. A Tilda w takiej roli to tak jak obsadzić Dwayne Johnsona w roli Liberace'go.
Gdyby nie to film mógłby wciągnąć choć niewiele się dzieje i brak tempa, ale dobre zdjęcia, fajne postacie, fajny klimat jednak całość zakłócona przez powyżej.