fantastyczny komentarz, serio ;)

hahaha wygrałeś ten film na DVD tym komentarzem- o ile kiedykolwiek zostanie w tej formie wydany:D

W całym moim życiu nie czytałam tak dobrej i wnikliwej recenzji. Naprawdę... Czapki z głów.

Co w tym złego że ktoś nie lubi ciuchów?? a jeśli chodzi o film to kiepski....

Ja to wam powiem, że uwielbiam czytać takie grafomańskie wypociny ludzi, którzy nie mają predyspozycji do bycia zabawnymi. Evan miał kompleks poczucia winy że nie uratował brata przed zaginięciem, to siedziało w nim latami, więc kiedy kiedy wreszcie pojawił się Victor i poprowadził go na krucjatę przeciwko swoim porywaczom, to co niby miał zrobić? Co Ty byś zrobił z ludźmi którzy porwali i torturowali Twojego brata? Przypominam że rodzina Marshallów była zmilitaryzowana, obchodzenie się z bronią przychodziło dla ratownika medycznego naturalnie. Już nie wspominam, że Evan do nikogo pierwszy nie strzelał, tego wieśniaka na farmie zabił w samoobronie. Runy wyrył sobie na ciele dla ochrony, i chyba nic dziwnego w tym, iż człowiek z takim poczuciem obowiązku ruszył na krucjatę przeciwko pozostałościom zła, które jeszcze trapiły ludzkość. Podsumowując: nie baw się w komentowanie filmów których nie rozumiesz, coby Ci się mózg nie przegrzał.

To wyraźnie tobie się mózg przegrzał, że usiłujesz usprawiedliwiać debilizmy które wyprawiali bohaterowie tego gniota, bo każdy normalny człowiek najpierw zaciągnąłby swojego storturowanego i wyraźnie zwichrowanego na rozumie brata do szpitala na badania, a potem zgłosił sprawę na pierwszym z brzegu komisariacie i w miejsce gdzie był przetrzymywany pojechałby SWAT. Ale ty jak widać z miejsca spakowałbyś flinty i ruszył kajakiem na wyprawę wojenną.:P

Tak, właśnie tak bym zrobił, jakbym był tak zmilitaryzowany jak Marshallowie. Victor nie wyglądał na skatowanego, był brudny i zarośnięty, trochę krwawił, ale swoje blizny na plecach pokazał bratu dopiero na farmie. A Evan miał jobla z poczucia winy i kochał brata. I owszem, jakby mój ukochany brat poprowadził mnie na typów, co go torturowali, zrobiłbym to. Jak Ci w szkole ktoś młodszego brata pobije to co, idziesz na policję, do jego rodziców czy sam gnojka ustawiasz? Ktoś ubliża Twojej siostrze w klubie to płaczesz glinom czy sam jej bronisz? Evan nie wiedział na co brat go prowadzi, przecież do końca nie chciał wyciągać broni, zrobił to dopiero w samoobronie. Weź pod uwagę że Amerykanie mają silne poczucie niezależności i nie zawsze wyciągają ręce do władz federalnych po pomoc, a Marshallowie to tacy trochę biali redneckowie. Widziałem o wiele mniej logicznych filmów, ten akurat ujdzie

Bronienie młodszego brata czy siostry przed chuliganem i wyruszenie ot tak na wyprawę wojenną ze zdziczałym bratem który zaginął na dwa lata to jednak są dwie różne sprawy. Taki numer może by jeszcze przeszedł gdyby akcja rozgrywała się w XIX wieku na Dzikim Zachodzie, a współcześnie to jest po prostu miechu warte.:P