zabija czarnoskórego chłopaka. Kiedyś to już widziałem. Znów mamy drażliwy temat rasizmu. Gdyby czarnoskóry policjant zabił białego chłopaka to też byłby rasizm? Wątpię.
Serio? A Afroamerykanie wychodzą na patrol by dojeżdżać białych nastolatków....
Nie ma co generalizować. Żyję w Michigan i wiem co się dzieje.
Od 10 lat (plus minus). I żeby nie było, wiem o co chodziło Ci z założonym tematem. Twierdzę że nie ma co generalizować, szczególnie że teraz masz wymieszane ekipy policyjne (biały-czarny lub Latynos). A ja z racji pracy jestem często spisywany (biali nie są lepsi).
Masz rację, nie ma co generalizować. Tak się jednak składa, że w filmach - szerzej, w przekazie medialnym - to biali są źli, a czarni dobrzy. Czy to nie jest generalizowanie? Podobnie jednostronny jest przekaz o holokauście.