dramatów, jakie było mi dane oglądać w ostatnim czasie. Film zmuszający do myślenia, bardzo dobrze ilustrujący pewne mechanizmy, które zachodzą w ludziach pod wpływem określonych zdarzeń. Do tego bardzo dobrze odgrywający swoje role aktorzy, no i genialna Stenberg jako główna bohaterka. Oglądając ją na ekranie, odniosłem wrażenie, że ona nie gra, lecz wręcz jest Starr. Film niby się kończy happy endem, ale gdzieś tam w głowie pozostają wątpliwości. Polecam wszystkim, bo naprawdę warto zobaczyć.