chociaz niektore rzeczy z ksiazki sa zmienione (w tym koncowka) to w tym przypadku musze przyznac ze nie przeszkadza mi to w ogole. film jest piekny, daje do myslenia tak samo jak ksiazka. jego przekaz jest mocny i jasny. gra aktorska (szczegolnie Amandly Stenberg) jest na naprawde wysokim poziomie, idealnie oddaje to jak wyobrazalam sobie wiekszosc z tych postaci (moze wykluczajac z tego jedynie Kinga, ale pewnie dlatego ze zbytnio przywyklam do tego, ze Anthony Mackie to Sam Wilson w MCU, czyli jedna z moich ulubionych postaci i nie potrafie go zobaczyc jako kogos bardzo zlego). W kazdym razie polecam obejrzec kazdemu (szczegolnie osobom ktore wiedza ze nie przeczytaja ksiazki).