Film ogólnie można podzielić na 2 cześci. W pierwszej mlodzi ludzie gina po tym jak odbiorą telefon zapowiadający ich śmierć. W 2 cześci poznajemy historie dziewczynki dręczonej przez matke. Ta cześć jest mocno zakręcona, i klimatyczna, chociaż niektóre rzeczy może do końca nie są powiedziane wprost(np zakonczenie)...co dodaje tylko smaczku filmowi. I moge powiedzieć z pełnym przekonaniem, że film byłby świetny gdyby nie ten oklepany motyw z telefonem ( the Ring, the Phone).
Za cholere cały ten telefon nie pasuje mi do tej historii, i na siłe w wplata sie w 2 część filmu, pozostawiając niektóre motywy bezsensownymi (skad w telefonie matki wziely sie numery tych nastolatkow, i czego akurat na nich mściła sie dziewczynka). Wogole cale to "zabijanie" przez telefon wyszlo kiczowato. A szkoda bo film pod koniec naprawde robi sie klimatyczny i odjechany ( scena w szpitalu skojarzyla mi sie odrazu z Silent Hill :)
Mogl byc naprawde dobry film... a tak jest średniak powtarzajcy oklepany motyw - telefony i zawistne niewiescie duchy łażące po sufitach.