Historia jak dla mnie strasznie kiepska. Po trailerach spodziewałem się, że głowny bohater
naprawdę walczy z jakąś obcą cywilizacją a nie sam jest tak naprawdę jej tworem. Za przyzwoity
film, dobrą grę Toma, ciekawe zakończenie i dobre efekty leci 7/10
a dla mnie jest własnie fascynujące to, że nie było żadnych alienów a Tet był superinteligentnym cybernetycznym tworem ktory być może był stworzony tysiace lat temu przez właśnie jakichś "alienów" ale obrócił się przeciwko nim i zaczął żyć własnym życiem. Dla mnie to jest własnie super sprawa.
Mnie też się podobał, ale głównie ze względu na muzykę, klimat i świetne efekty. Sama fabuła mnie nie wciągnęła. Zastanawiałam się, czy iść na niego do kina i w sumie cieszę się, że jednak się nie zdecydowałam. Aż taki dobry nie był.