Właśnie zobaczyłem ten film. Jak dla mnie jest on jednym z najgorszych filmów jakie ostatnio widziałem. O ile nie najgorszym filmem jakie ostatnio widziałem. Nudny okropnie. Tajemnica wyjaśnia się mniej więcej w połowie filmu a oni dokładają sceny tak, jakby złożona psychika bohaterów powodowała, że widzowie chcą dowiedzieć się czegoś więcej z ich życia, bo w końcu są tak bardzo interesujący, że aż szkoda by było nie dołożyć czegoś jeszcze i wyjaśnić kolejnej mini historii. Ja szczerze myślałem, że ten film będzie mieć kontynuację, bo ciągle trwał.
Dodatkowo po co ten patos. Ja rozumiem patos, bo chłop walczy z najeźdźcami ziemi. Ok, spoko. Ale, po co patos gdy on pływa w basenie ze swoją współpracownicą-dziewczyną. No ja was proszę. Jakby on jeszcze był na jakiejś fizjoterapii po wypadku i to jest jego pierwszy kontakt z wodą od 100 lat, a wcześniej miał złamany kręgosłup i wszyscy by się cieszyli. Ale nie! On sobie po prostu wskoczył do wody. No jak ktoś może to oglądać i nie czuć tego, że twórcy obrażają jego poziom inteligencji?
Do tego Bob - ta śmieszna figurka. Wiem, chcieli być cool, że niby ten Jack to taki jest luźny, i teraz jest moda na to, że bohater to wiadomo, powinien być mężny, odważny i silny, ale też fajnie jakby miał swoją lekko zwariowaną stronę, dzięki czemu się tego "szajbusa" polubi. Otóż drodzy twórcy. Czapka na głowie i rozmowa z figurką tego nie uczyni. A na pewno nie w tak nieudolny i śmiesznie smutny sposób.
I tu przechodzimy do Toma. Tomie, dlaczego? Niby on jest krytykowany dlatego, że ludzie go nie lubią. Może. Ja do niego nic nie czuję ani pozytywnie ani negatywnie, ale tak słabo zagranej postaci to ja nigdy w życiu nie widziałem. Tak odtrącającej od siebie. Te teksty które on wypowiadał. Wiadomo, to nie jest tylko wina jego, bo scenarzysta
chyba zrobił sobie maraton z The Star-Spangled Banner i tak mu naje*ało patosem, że musiał coś ulać na kartki papieru.
Film jest ogólnie koszmarną bzdetą.
Brawa ogromne natomiast dla efektów specjalnych. One były na najwyższym poziomie. I generalnie stroje, cała charakteryzacja. Była schludna, ładna i miła dla oka.
Wizualnie wspaniale.
Tak ja ten film widzę, mam nadzieję, że ktoś coś doda czy odejmie. Ale proszę was niech nikt tu nie pisze NIE ZNASZ SIĘ, SUPER FILM, JEZUS MARIA KLASYK, GENIUSZ.
Bo tak nie jest. A jeżeli dla kogoś jest, to jeszcze trochę mu drogi w filmie zostało. Pozdro
przykro mi, ale Twój komentarz jest beznadziejny. kolega wyżej jest widzem, odbiorcą filmu, który wyraża swoją opinię na forum, które do tego jest przeznaczone. film powstał, jest wyświetlany w kinach, ktoś kupuje bilet, ogląda i wyraża opinię. sztuka-szeroko rozumiana-podlega ocenie, jej twórcy się z tym liczą, to jest ich praca, którą my oceniamy i chcielibyśmy, aby była wykonana dobrze, ale nie zawsze się nam podoba, i wtedy mamy prawo krytykować. chcielibyśmy, aby każdy wykonywał porządnie to, na czym się zna, za to mu się płaci. widz nie musi się znać na robieniu filmów, odbiera gotowy produkt i ma wobec niego oczekiwania, jeśli niespełnione, to krytykuje. czy chciałbyś żeby fryzjer, który schrzani Ci fryzurę, powiedział Ci-zrób se sam lepszą?
w większości podzielam Twoje zdanie. bardzo słaba rola toma. dodam do plusów muzykę i dobór piosenek, zwłaszcza procol harum fajnie wypadło:) strona wizualna rzeczywiście świetna, widok rozwalonego księżyca rewelacyjny.
Czepiasz się bezsensu tylko trzeba znaleść tego powód albo bolała cie głowa albo wdepłeś w gówno. Nie zauważyłem żadnego patosu a w kinie siedziałem skupiony przez cały film. Chyba nikt cie do kina czy do oglądania marnej kopi siłą nie zmuszał. Wiesz co to jest gatunek więc nazywanie filmu s-f ogólnie koszmarną bzdetą oznacza że spodziewałeś się dramatu obyczajowego. Wyraźnie szukasz dziury w całym gdybyś był jeszcze reżyserem to mógłbys mieć podstawy wynikające z zazdrości a tak jak powiedział ci kolega nakręć coś lepszego.