ale niestety za szybko udało mi się go rozgryźć.
w filmie od początku ewidentnie coś "śmiedzi" :)
jak się szybko okazało miałem rację
Kurde, naprawdę gość z Ciebie. Jak to rozgryzłeś? Bo ja myślałem, że przez cały film Jack będzie naprawiał drony, a na koniec odleci na Tytana...
"zbyt przewidywalny" - i dlatego jak dla mnie nie jest bardzo dobry, a wręcz średniak - wyłącznie dzięki Morganowi Freeman'owi, który w tym filmie nic nie robi, oprócz dziarskiego jarania cygara. Gdy okazuje się, że sępy to ludzie, jest już totalnie po zabawie i czeka się tylko na zakończenie z obowiązku. Wiadomo, że młodszy od siebie samego Tomek dobrnie do końca wielkiego, pompatycznego finału. Na plus są zdjęcia i fx'y....