pisał jakis pijany debil. Nie na Księżyc tylko na Tytana - księzyc Saturna, nie John tylko Jack. Warto
by obejrzec najpierw a potem pisac i to na trzeźwo. A sam film wg mnie rewelacja, dawno nie
widziałem tak dobrego SF. Nastawiony byłem sceptycznie ale po seansie jestem bardzo
pozytywnie zaskoczony i szczerze polecam.