Patrzymy na bluźnierstwa i świętokradztwo na masową skalę i nie to nie tylko film, że można wszystko. Dzisiejsza kinematografia przekroczyła granice, za którą jest tylko ciemność. Spaczenie w oczach widza religii chrześcijańskiej i jego symboli doprowadza do niechęci i zobojętnienia i to na poziomie świadomym i podświadomym. Kiedyś takie obrazy groziły śmiercią, a w najlepszym wypadku ekskomuniką. Dziś jest to powszechne, akceptowalne nawet niekiedy pożądane i oczekiwane z chorym podnieceniem do czego jeszcze twórcy się posuną. Nasze umysły powinny spoglądać w całkiem innym kierunku - ku światłości. I tego wam wszystkim życzę.
niektórzy lubią spaczenie i wara Tobie od tego - nie masz monopolu na wiedzę, ale każdemu katolikowi wydaje się, że jednak ma.
SinisterEcstasy Cóż zrobisz. Brak mu inteligencji żeby odróżnić prawdę od fikcji i.. film od rzeczywistości. Nie wspominając już o tym, że jego wpis świadczy o tym, że filmu w ogóle nie widział.
jeśli to wszystko, co piszesz o tym filmie, to prawda, to jednak to bardzo wartościowy i pozyteczny film i z chęcią obejrzę. dzięki za rekomendację
To nie jest horror, tylko parodia horroru. To się stawia w jednym rzędzie ze Scary Movie albo z Nagą bronią.
Skąd to oburzenie. Po co katować się tematyką, która nie jest skierowana do nas. Ja nie oglądam filmów gore i nie wypisuję esejów o tym, że takie filmy są obrzydliwe i są kultywowaniem zła, czy normalizacją przemocy. Wybieracie specjalnie daną pozycję, tylko po to, żeby sobie ponarzekać i zrobić z siebie ofiarę sytuacji, jakoby pogwałcone były uczucia religijne. Świat nie kręci się wokół katolików. Są tacy, którym ten film się spodoba.
"NIEPOKALANA" wprost cudownie fetyszyzuje każdy aspekt bycia zakonnicą (stroje, rytuały, harówa), ale gdy horror prozy życia w zakonie zamienia się w horror gatunkowy - film bardzo traci. Bohaterka, która dotąd była naprawdę niewinna, może zamienić się w heroinę - zgoda, ale czy ta heroina musi być tak brutalna?