Miała przecież telefon, nie mogła zadzwonić do tego chłopaka wcześniej? Albo do ojca, na policję, lekarza, kogokolwiek? :D
Ale pod koniec filmu w sumie dowiadujemy się dlaczego nie korzystała z telefonu skoro sama za tym wszystkim stała.
Bo tak wyczytałam teraz na forum, że dziewczyna miała rozdwojenie jaźni... Co o tym myślisz?
Wszystko było tak pomieszane... scena jak widzi zmarłych, cała ta akcja wokół niani, a potem jak zrzuca chłopaka z klifu. Można przyjąć, że raz wiedziała co się dzieje i że chce zabić blondynę, a raz była naprawdę przerażona i myślała, że ta kobieta naprawdę jest zła?
mnie zastanawia jak wyszła z tego szpitala...;] co ten doktorek miał w głowie, że ją wypuścił mimo, że widać było że ma ciągle coś nie tak z głową...
aha i drugie pytanie - dlaczego nie zabiła ojca skoro pierwotnie planowała to zrobić podpalając dom?