Masz całkowitą rację ;) ale mimo to, końcówki i tak się nie spodziewałam, chociaż oglądałam już wcześniej film o bardzo podobnej fabule ;)

Ja przed obejrzeniem filmu wiedziałem jedynie, że ma zaskakujące zakończenie:) I w sumie w trakcie oglądania naszła mnie myśl, że możliwe, że Alex też jest duchem (potem się okazało, ze wszystkie "duchy" były jedynie wytworami umysłu Anny). Zauważyłem, że nikt się do Alex nie odzywa, co wydawało mi się podejrzane, ale jednak było kilka scen, które zdawało się, ze świadczyły o tym, że Alex istnieje (wymówki które robiła ojcu, scena w wannie, scena w której Rachel mówi "może ktoś mi pomoże?", a Alex idzie jej pomóc, scena gdy Alex broni Anny, gdy ta zrzuciła pieczeń...). Tych scen było kilka, i w zasadzie można było nie zauważyć, że bezpośrednio na słowa ani zachowania Alex nikt nigdy nie reagował. A po scenie w domku, w którym duch matki krzyczy "morderczyni" miałem też podejrzenie, że Alex żyje, ale to ona jest wszystkiemu winna:)