Co tu dużo mówić... to po prostu jamajski "Scarface". Ok, są pewne różnice, choćby główny bohater, jednakże klimatem i przesłaniem to dzieło jest bardzo podobne do przygód T. Montany... No i tak jak w przypadku filmu o kubańskim rozbójniku, tutaj także soundtrack jest pierwsza klasa (Jimmy Cliff, także odtwórca głównej roli). Ten film trzeba obejrzeć!
a nie na odwrót ? ten film jest z 72 a Scarface z 83 :)
choć mogę się założyć, że film jest dobry ale nie tak dobry jak Scarface :D
Nie wiem jakie intencje miał autor tematu, ale być może Ty się mylisz.
Nie zapominajmy, że Scarface De Palmy jest remakem filmu Scarface z 1932 roku. Co prawda względem filmu Hawska poczyniono zmiany (głównie w zakresie innej czasoprzestrzeni) ale mimo wszystko Scarface (1983) jest powieleniem schematu.