Czy bohaterka wyznała policji kto jest przestępca, czy zachowała to dla siebie. Tym samym pozwoliła zniszczyć niewinnego człowieka. Jak uważacie?
Myślę, że wyjawiła wszystko policji i opowiedziała całą tę historię swojemu chłopakowi, do którego wróciła ;-) Też tak sądzisz? :-)
Możliwe. Ale zakładam również opcje, że nie wyjawiła policji, bo miałaby współudział albo zatajenie informacji. Czyli morał byłby taki. Ze każdy dba o swoje. Wydaje mi się to prawdopodobne. Tak samo, jak byli z głównym bohaterem, w pewnym momencie wybrał siebie, swoje życie i marzenia. Każdy ms w sobie coś złego.