Historia ciekawa,ale trochę nudna,rozwlekła i dziwaczna. Coś też Emmie nie wyszło miejscami. Niestety miałam nieodparte wrażenie, że to przenośnia doświadczeń pedofilskich Allena. Kogo morderstwo nakreca życiowo? Wszak w Zbrodni i karze doprowadziło to Raskolnikowa do błędu jesli nic nie pomyliłam. Patrzac w ten sposob, ze film pokazuje emocje samego Allena obrzydza to cala historie konkretnie.
Przenośnia: głownego bohatera realizacja wlasnych zboczonych fantazji (zabicie sędziego) i uczucie sensu i spelnienia, po spelnieniu ich, a upadek jak nie mozna ich spelnic. Niestety samo się nasunęło, i on o tym filmy kręci a Hollywood wystawia, masakra. Wydaje mi sie, ze molestujac dziecko to tak jakby te dziecko się z tej istocie zabija, a nawet coś więcej. Cały film jest przenośnią, może inni to widzą. Romans głownego bohatera z aktorką w typie jego córki adoptowanej.