Jest to jeden z niewielu Polskich filmów ostatnich lat, który w jakiś tam sposób mnie zaciekawił i dotknął. Ten zdecydowanie zdeklasował rywali. Nie ukrywam, że film nie należy do prostych, dlatego opinie chołoty (w stylu idź sprzedawać ziemniaki, kopać rowy) i średnia filmu świadczy o inteligencji społeczeństwa. Dramat kobiety ukazany w filmie utkwi mi w pamięci na długo. Cały film jest ukazany z dwóch perspektyw na przemian, rzeczywistości i wręcz stanów psychozy wywołany długotrwałymi wydarzeniami w życiu głównego bohatera i bohaterki.
Polecam w 100% w/g film oscyluje w klimatach Lyncha.